Wejście

Gość

-Czyli zapunktowałem. -zachichotał i zarzucił kaptur na głowę.

Gość

-Więc jak tam? -spytała zerkając na Mel.
-Zamiast wakacji szkoła strachu? -zachichotała.

Melinda

Mel usiadła na jednym ze schodków, i podkuliła kolana pod brodę.
- tu jest koszmarnie. Odparła smętnie.
Spojrzała na Rachel. - rozmawiałaś z Deanem?

Gość

-E tam. -machnęła ręką.
-Nie gadałam. -pokręciła głową.
-Napiszę do niego wieczorem, żeby przyjechał tutaj. -kiwnęła głową. -Niech tylko ta koszmarna pogoda ustanie.
-A ten, co ze Slimem? -zerknęła na nią.
-W ogóle to.. całowałam się dzisiaj z Killerem. -wyszczerzyła ząbki. -W sumie mały buziak, ale to coś. -zachichotała.

Gość

Carter stanął w drzwiach. - Uważajcie na siebie, polowanie na dziewice trwa. - wyszczerzył zęby i odszedł.

Gość

Rejczel spojrzała na chłopaka.
-Jakie dziewice, czy my wyglądamy na dziewice? -zastanowiła się pod nosem kręcąc głową.

Melinda

- jak nie Keller to teraz Killer, no proszę Cię. Zaśmiała się.
- unika mnie jak widać, nie dziwię mu się w końcu jestem taka nudna. Wzruszyła ramionami.
- powinnaś czym prędzej pogadać z Deanem. Odparła poważnie.

Gość

-No co chcesz, lubię go. -kiwnęła głową.
-Nadajemy na tych samych falach, poza tym to mój Clyde i tylko mój. -pokazała jej język.
-Ale głupoty gadasz. -pokręciła głową.
-Gadaliście coś wczoraj lub dziś? -spytała.
-Wiem, wiem. -kiwnęła głową. -Już wszystko przemyślałam. -westchnęła.

/zanim odpiszesz, czekaj na pw

/

Melinda

- nie bój się ani tego Kellera ani Killera nikt ci nie ukradnie. Zaśmiała się.
- gadaliśmy tylko wczoraj, kilka minut..
- i co obmyśliłaś? Zainteresowała się.

Gość

-No mam nadzieję, że nikt. -zaśmiała się.
-Obaj są moi. -powiedziała pewnie.
-Ale Killer mnie zaczął bardziej kręcić. -uśmiechnęła się łobuzersko.
-O czym? -zaciekawiła się.
-Powiem mu, że powinniśmy zostać przyjaciółmi. -kiwnęła głową. -To chyba dobra decyzja.

Melinda

- bierz ich, od razu. Prychnęła i zaśmiała się.
- szczerze o niczym, trudno płakać nie będę, jeśli mnie nie chce. Mruknęła.
- jesteś pewna? Spytała. - a i nie mów mu że chcesz byście zostali przyjaciółmi, ja tak zrobiłam, to się wkurzył. Zaśmiała się.
- myślałam że coś do niego czujesz..

Gość

-Aż taka jestem zachłanna? -wybuchła śmiechem.
-Chciałabym się ustatkować, serio. -powiedziała ze śmiechem.
-Kto wie, może z którymś z nich mi się uda. -zachichotała.
-No to się wkurzy. -wzruszyła ramionami. -No chyba, że wiesz jak mogłabym mu to inaczej wyznać?
-Czuję Mel, nie będę ukrywać. Ale to chyba nie jest już to co kiedyś. -spojrzała gdzieś w bok.

Melinda

- zachłanna to twoje drugie imię. Dała jej sójkę w bok.
- ustatkować.. przy Killerze bądź Kellerze, nie no na pewno ci się uda. Wybuchnęła śmiechem.
- powiedz mu po prostu to co czujesz, zrozumie. Uśmiechnęła się do niej.

Gość

-Myślałam, że moje drugie imię to suka. -zachichrała się.
-Przy Kellerze może nie, ale z Killerem. -zamyśliła się na chwilę. -On jest babiarzem? Chyba nie. -spojrzała na nią spod byka.
-No to właśnie czuję, że możemy zostać przyjaciółmi. -rozłożyła bezradnie ręce. -Ale jakoś to będzie.

Melinda

- przestań, daleko ci do suki. Powiedziała po czym się zaśmiała. - na serio. Dodała już na poważnie.
- Killer to też babiarz, powinnaś o tym wiedzieć.
- zrób tak, powiedz mu o swoich uczuciach ale omiń to z przyjaciółmi. Zaśmiała się.