Sypialnia #3

Blair

Blair popchnęła drzwi i weszła do sypialni. Miała już wszystkiego dość. Położyła się na łózko, z torby wyjęła koc i przykryła się nim naciągając na głowę. Oparła głowę o poduszkę i przymknęła oczy.

Blair

Blair odkryła twarz i popatrzyła w sufit. Znowu przeszła ją fala zimna. Okryła się mocniej kocem i przymknęła oczy starając się ignorować cichy szloch dziecka.

Gość

- Boże tutaj jesteś. - westchnął, a na sercu zrobiło mu się lżej. - Wiesz, że się martwiłem ? - spojrzał na nią. - Zabiliby mnie gdyby włos z głowy Ci spadł.

Blair

- A gdzie miałam być ? - spytała nieobecnym głosem, a jej wzrok szalenie błąkał się po ścianie.

Gość

Vin zmierzył ją wzrokiem i złapał ją za ramiona. - Blair, co jest ? - patrząsnął nią z całej siły. - Blair ! - wrzasnął.

Blair

- Zostaw mnie. - syknęła i wbiła mu paznokcie w dłoń. Potykając się o własne nogi wpadła na ścianę cicho pojękując. Nogi odmówiły jej posłuszeństwa i skuliła się pod ścianą.

Gość

- Blair, to ja. - podszedł do niej, ale gdy zobaczył jej wzrok przeraził się. - O kurwa. - złapał się za głowę, a przez jego ciało przeszły ciarki. Po chwili spojrzał na Blair, która na ścianie zostawiała wyryte ślady po swoich paznokciach.

Blair

- Wyjdź stąd. - syknęła ze spuszczoną głową, gdy Vin nie reagował podniosła wzrok. - Wypieprzaj stąd. - warknęła.

Gość

Vin wyszedł za drzwi i oparł się o nie głośno oddychając. - O kurwa... - wymamrotał.

Blair

Blair sprawdziła czy drzwi są zamknięte i usiadała przy lusterku. Wzięła do ręki szczotkę i zaczęła powoli rozczesywać swoje włosy.

Gość

- Blair ? - wszedł niepewnie i uchylił się przed szczotką, która Blair w niego rzuciła. - Kurwa. - wycofał się.

Blair

Blair z miną dezaprobaty spojrzała na wychodzącego Vina. Okręciła się przed lustrem i sztucznie się uśmiechnęła. Kilka razy poćwiczyła uśmiech przed lustrem. - Tak jest źle. - wymamrotała i roztrzepała swoje włosy. Zaczęła panicznie rozglądać się za szczotką. Gdy nie mogła jej znaleźć uderzyła pięścią w ścianę. Po chwili zobaczyła ją na ziemi. Podeszła po nią na czworaka i uczesała się. - Już lepiej, już lepiej. - mówiła jakby do kogoś.

Blair

- Chodź. - uśmiechnęła się promiennie i wyszła z pokoju. - Oni niedługo sobie pójdą.

Blair

Blair usiadła na łóżku. Ogarniały ją dwa różne stany. Podczas jednego czuła się 'normalnie', a drugiego nie potrafiła opisać. Denerwowało ją to, że nie może zatrzymać wzroku w jednym miejscu. Ciągle gdzieś błądził, chaotycznie przenosił się z miejsca na miejsce. Nagle zamachnęła się i uderzyła się z całej siły w twarz.

Gość

Elena otworzyła drzwi do pokoju.
- Jest tu ktos? - zapytała wsadzając głowę do pomieszczenia.