Sypialnia #3

Gość

- No już, już - odpowiedział - Już nie będę sobie żartował z Twoich wczorajszych przygód, dobrze? - powiedział. - Obiecuję - przyłożył sobie rękę do serca.

Blair

- Przygody to mieliśmy tutaj od samego przyjazdu. - wzdrygnęła się. - Nawet sobie tego nie wyobrażasz, ciągle działo się coś dziwnego, a jak szukałam zasięgu, to drzwi mi się zatrzasnęły i nie mogłam wyjść. - schowała twarz w dłonie. - Dobrze, że to wszystko się już kończy.

Gość

- Po co szukałaś zasięgu? - zapytał uśmiechając się. - A gdzie Twój mąż? Ups miałem już nie dokuczać - uśmiechnął się złośliwe. - Głupio palnąłem przepraszam. - powiedział słodko.

Blair

- A po co mogłam szukać zasięgu ? - spojrzała na niego. - Żeby napisać smsa. - pokazała mu język. - Wredny jesteś. - wyszczerzyła zęby. - Nie wiem gdzie jest, nie widziałam go prawie wcale na tym wyjeździe. - wzruszyła ramionami.

Gość

- To dziwne trochę - wzruszył ramionami - Ale przynajmniej widzę, że humor Ci się poprawił - uśmiechnął się. - Chyba trzeba będzie się stąd zaraz zbierać, bo mamy piękną pogodę.

Blair

- Poprawiłeś mi humor. - uśmiechnęła się. - Zbieramy się powoli ? - spojrzała na niego.

Gość

- Taa powinniśmy się zbierać - odpowiedział - Bo jeszcze nastąpi nagłe załamanie pogody i dalej będzie trzeba tutaj siedzieć.

Blair

- Teraz już bym się nie bała. - wzruszyła ramionami z uśmiechem. - Więc jak dla mnie pogoda może się załamywać. - zaśmiała się. - Ale masz rację, trzeba się zbierać.

Gość

- Musisz opuścić swoją jakże uroczą sypialnię i wrócić do normalnej, nie tak oryginalnej - uśmiechnął się. - - Teraz już byś się nie bała? - uniósł brwi.

Blair

- Teraz już nie. - wyszczerzyła zęby i wstała. - Szkoda, bo będę za nią tęsknić. - zaśmiała się. - Nawet ekhm przyjemnie się w niej spało.

Gość

- O tak, nie wątpię w to. - odpowiedział wstając - Więc zbieraj swoje manatki, zbierze się wszystkich i wynosimy się stąd.

Blair

- Jasne. - wyjęła spod łóżka torbę i wrzucała do niej swoje ubrania. - Ty byś nie tęsknił za tak uroczą sypialnią ? - spytała ze złośliwym uśmieszkiem. - Tylko, że się na nic nie przydała. - wymamrotała do siebie pod nosem pakując ubrania.

Gość

- Bardzo ubolewasz z tego powodu? - zapytał przyglądając się jej. - Marzą o taki krzyżu nad łóżkiem - pokiwał głową.

Blair

- Oj tam krzyż, mały szczegół. - machnęła ręką. - Ostatni raz jadę na jakiś biwak. - wzdrygnęła się. - Przynajmniej wcześniej sprawdzę prognozę pogody, w razie czego. - pokręciła głową. - Spakowałam się. - stanęła gotowa. - Tylko będę spowalniać wam tempo z moją nogą.

Gość

- Mogę Cię nieść jak chcesz - uśmiechnął się. - Wtedy będziemy mieć dobre tempo - powiedział nie przestając się uśmiechać.