Pokój dzienny

Gość

- Czyli nic mnie nie ominęło - wzruszył ramionami i usiadł na jednym z krzeseł.

Gość

Czak wszedł do pomieszczenia. - Ale was tu dużo. - zagwizdał pod nosem. - A gdzie moja ulubiona przyjaciółka Blair ? - rozejrzał się po zgromadzonych.

Gość

- Czak odpuść już sobie złośliwości. - fuknął pod nosem. - Nikt nie wie gdzie jest, Vin poszedł jej szukać.

Melinda

- nie wpadam, oczywiście że nie wpadam. Odparła zerkając za okno.
- jutro będziemy się z tego śmiać. Mruknęła z bladym uśmiechem.

Gość

-Jak dożyjemy jutra. -pomyślał i przełknął głośno ślinę.
-Ułoży się. -złapał ją za zdrową rękę i lekko uścisnął.

Melinda

- damy radę. Uśmiechnęła się, i westchnęła.
- ciszę się że nie wzięłam tu mojego kuzyna.. dosyć się martwię o Bi, mam nadzieję że Vin ją znajdzie.

Gość

-Na pewno się znajdzie. -puścił jej oczko.
-To duży zamek, mogła się gdzieś położyć i odpoczywać. -powiedział.

Melinda

- yhm to nawet pasuję do Bi, uciec tak od wszystkiego. Przytaknęła.
- dobrze że te duchy nie objawiają się w tym pokoju.. Rozejrzała się.

Gość

Killer wrócił do pomieszczenia.
-O widzę, że towarzystwo się powiększyło. -klasnął w dłonie.
-Teraz wystarczy zapalić świece, złapać się za ręce i możemy zaczynać seans spirytystyczny. -rzucił lekko.

Gość

Dziewczyna weszła do środka i usiadła obok Trippa. Przymknęła oczy i oparła głowę o jego ramię.

Melinda

- Ki schowaj się ze swoimi żartami. Mruknęła i się zamyśliła.
- chodź to nie jest taki zły, pomysł, powinniśmy się dowiedzieć o co chodzi tym duchom..

Liam

- Czy ktoś mówił coś o duchach? - zapytał wchodząc - O jak nas dużo jest. - powiedział zamykając drzwi.

Gość

- Nie możemy przywoływać duchów - powiedziała - Nie wiadomo jak to się może skończyć, a ja chcę jeszcze pożyć.

Gość

-Złota rada Killera. -mruknął pod nosem i przewrócił oczami.

Melinda

- jak chcecie, niech nas pozabijają.. nawet nie będziemy wiedzieć dla czego. Wzruszyła ramionami.