Wodospad

Gość

-Ale masz humorki. -zachichotał i usiadł obok niej.
-Masz kobiece dni? -zainteresował siię.

Melinda

Mel spojrzała na niego zszokowana, i wybuchnęła śmiechem.
- mam kobiecą... psychikę. Pokazała mu język.
- chwilowe depresje i te sprawy.
- ale chyba powinnam iść na plażę, może faktycznie poprawi mi to humor..
- idziemy. Zadecydowała z niepewnym uśmiechem.

Gość

-No widzisz, od razu mówisz jak człowiek. -rzucił lekko.
-A już myślałem, że Ci się coś w głowie poprzestawiało .-dodał i ruszył w stronę plaży.

Melinda

Mel usiadła na trawie, wyjęła z torby książkę i zaczęła ją czytać.

Dean

Dean szedł dżunglą gdy zauważył siedzącą przy wodospadzie dziewczynę. Uśmiechnął się sam do siebie.
- tylko Mel Davis czyta książki na wakacjach. Uśmiechnął się złośliwie i usiadł obok niej.

Melinda

Mel podniosła głowę, i pokazała mu język.
- to powieść romantyczna. Mruknęła dumnie. -.. i jak widzę ty się nudzisz. Spojrzała za Deana. - żadnych kobiet w pobliżu. Zaśmiała się złośliwie.

Dean

- dopiero co im uciekłem. Prychnął, po czym się rozejrzał.
- w sumie to tu jest nieźle.. ominęło mnie coś?

Melinda

- też mi się tu podoba. Uśmiechnęła się.
- wczoraj przy ognisku, graliśmy w prawdę. Uniosła brwi.

Dean

- coś w stylu tej z biwkau? -.. czyli dobrze to się nie skończyło.

Melinda

- czy ja wiem.. Carter wyznał miłość siostrze Eleny, i to w taki piękny sposób. Pokiwała głową.
- a tak to szły pytania o seks, nawet mi takie zadali. Zaśmiała się.

Dean

- tobie ? Dean powtrzymywał wybuch śmiechu.

Melinda

Mel spojrzała na niego wrogo. - a czemu by nie mnie!? Prychnęła.
- w końcu nie jestem dziewicą, nie rozumiem dlaczego wszyscy wokół mają mnie za dziewicę. Burknęła.

Dean

- nie wkurzaj się, dla każdego jesteś ułożona i nie pasujesz do wzorca dziewczyn z L.A po prostu. Odparł pewnie.
- lepiej powiedz mi jakie to pytanie? Spojrzał na nią zainteresowany.

Melinda

Mel spuściła wzrok. - eeekhm.. no więc nie pamiętam tego pytania, coś o Slima i mnie. Wzruszyła ramionami.

Dean

- no tak grzeczna Mel i raper z Brooklynu. Pokiwał głową.
- kto by pomyślał. Zaśmiał się.
- dowiem sie w kńcu jakim pytaniem cię zgorszyli?