Pokój nr. 102 Melinda Davis

Melinda

Mel weszła do pokoju. Z zachwytem usiadła na łóżku, po czym opadła na poduszkę.

Melinda

Mel wróciła do swojego pokoju. Usiadła na łóżku, i włączyła tv.

Blair

Blair z butelką martini stanęła przed drzwiami i zapukała.

Melinda

Mel otworzyła drzwi, i wpusciła Bi.
- przychodzisz do mnie z butelką martini, czyli coś się stało. Mruknęła.

Blair

- Nic się nie stało. - mruknęła wchodząc do pokoju. - Czy ja widziałam tutaj Deana czy mam manię widzenia ex bliskich dla mnie osób ?

Melinda

- taaa. Mruknęła siadając.
- jak zobaczyłam go po tak długim czasie, to było nawet miłe uczucie, i nie wiem czy zwiastuje że nasza przyjaźń będzie spełniona czy to że nadal coś do niego czuje i spieprzyłam wszystko. Odparła i wzięła butelkę od Bi, po czym wypiła spory łyk.
Kątem oka zobaczyła brylant na palcu Bi. - czemu mi to wygląda na zaręczynowy?

Blair

- Tak zaręczynowy. - powiedziała i upił łyk z butelki. - Ale jak mówiłam mam manię widzenia byłych. - skrzywiła się. - Właśnie jakaś lalunia rzuciła mu się na szyję. - upiła większy łyk. - Ale przynajmniej pomogłam Carterowi.

Melinda

- zaręczyłaś się ! Mel uścisnęła Bi. - to cudownie..
- jak to rzuca mu się na szyję?
- z Kath? ta? - przyznam że zatkało mnie to wyznanie Cartera.

Blair

- No podchodzi sobie jakaś laska i rzuca mu się na szyję, może to normalne, a ja nie jestem do tego przyzwyczajona. - westchnęła blado się uśmiechając. - Też byłam w szoku gdy to powiedział, on ją naprawdę kocha.

Melinda

Mel popiła kolejny łyk. - ale jak to mu się rzuca na szyję, to jakaś jego znajoma?

Blair

- Podejrzewam, że jakaś była dziewczyna. - mruknęła i upiła spory łyk. - Jak myślisz, co teraz robi ?

Melinda

- no i jak nawet jest jego eks, to co? - wczoraj ci się oświadczył przecież. Rozłożyła ręce. - teraz na pewno siedzi sobie, tamta już poszła.. a on czeka nie ciebie. Odparła z przekonaniem.

Blair

- Chciałabym to wiedzieć. - mruknęła i opadła na łóżko Mel. - Idziemy zwiedzać wyspę ? - uniosła brwi do góry. - Załatwimy coś od Killusia i zobaczymy ją innymi barwami.

Melinda

Mel spojrzała na Bi wzrokiem `wtf`.
- czy ja wyglądam na osobę, która po prochach pójdzie zwiedzać nieznaną wyspę?
- hmm ostatnio, chyba wyglądam na taką. Mruknęła.
- dobra, mogę pozwiedzać ale bez tabletek od Killera. Zastrzegła.