Surf's Club

Gość

- Nie mogę słuchać tych oszczerstw. - odpowiedział kręcąc głową. - Idziemy Bi? - zapytał.

Blair

- Jasne. - uśmiechnęła się promiennie. Zdjęła ubrania i stanęła w gotowości. Weszła delikatnie jedną nogą do wody.
- Czy ona kiedyś będzie cieplejsza? - narzekała.

Gość

- Przecież jest ciepła. - powiedział do niej z uśmiechem. - Może po prostu Ty jesteś zbyt gorąca dla niej. - dodał z łobuzerskim uśmiechem.

Blair

- Może mnie po prostu trzeba rozgrzać ? - zapytała z łobuzerskim uśmiechem wchodząc głębiej do wody delikatnie dygocząc z zimna.

Gość

- Aż tak Ci zimno? - zapytał ją unosząc brwi. Powoli wchodził za nią do wody. - No aż taka zimna nie jest. - odpowiedział. - Bądź twarda. Ivy może, a Ty nie? - zapytał złośliwie.

Blair

Blair posłała piorunujące spojrzenie chłopakowi.
- Jasne, że mogę. - uniosła dumnie głowę do góry. Podeszła głębiej i zanurzyła się cała do wody cicho przy tym piszcząc. - Będę twarda. - powiedziała szeptem.

Gość

Ozzie zaśmiał się.
- Jesteś twardą sztuką. - powiedział z podziwem. - To zaczynamy? - zapytał podpływając do niej z deską.

Blair

Blair skinęła przytakująco wchodząc na deskę.
- To może powiedz mi mistrzu, co mam zrobić żeby ta fala mnie nie zmyła. - uśmiechnęła się złośliwie.

Gość

- Słuchaj uważnie. - zaczął. - Jak zobaczysz nadchodzącą z tyłu falę zacznij energicznie wiosłować, tak aby zrównać się z nią prędkością. Jeśli to był dobry moment powininnaś poczuć że deska przyśpiesza - jeśli tak się dzieje to wstań. Złap równowagę. Jak już wstaniesz przyjmij pozycję prawidłową pozycję ciała - nogi zgięte w kolanach, ramiona równolegle do deski, patrz przed siebie. - opowiedział. - To chyba wszystko - dodał z uśmiechem.

Blair

- Zapomniałeś dodać a potem wpadnij do wody. - zaśmiała.
- No to płynę. - zalotnie uśmiechnęła się do chłopaka odpływając kawałek. Spokojnie obserwowała ocean czekając na falę. Zobaczyła ogromny grzbiet wody zbliżający się w jej stronę. Postępowała zgodnie z instrukcjami mistrza, gdy poczuła, że deska przyspiesza odepchnęła się od deski w celu wstania. Dziwne, że nie czuła strachu, dziwnie poczuła się wolna. Zanim się obejrzała stała już pewnie na desce. Po chwili straciła równowagę i wpadła z pluskiem do wody.

Gość

Ozzie podpłynął do Blair.
- Wow. - odpowiedział. - Świetnie Ci poszło. - powiedział z uśmiechem.

Blair

- Jak mam tak świetnego nauczyciela to jak mam nie robić postępów ? - podpłynęła do chłopaka uśmiechając się zalotnie. - Ale wpadłam na plecy. Auć. - stęknęła.

Gość

- Plecki bolą? - zapytał z troską. - To kończymy już na dzisiaj? - zapytał.

Blair

- A co nie masz już cierpliwości do mnie ? - uśmiechnęła się złośliwie.
- Bolą, bolą, masaż by się przydał. - uśmiechnęła się łobuzersko.

Gość

- Mam cierpliwość, ale nie chcę, żebyś się poturbowała. - powiedział z czułością.