Dzika plaża

Gość

-Następną szykujesz Ty. W końcu Twoja kolej. -zaśmiała się.
-Liczę, że będziesz równie kreatywny. -dodała puszczając oczko.
Dulka odwróciła się po bitą. Nałożyła na palec.
-Chcesz? -spytała rzucając kuszące spojrzenie.

///To nie będzie koniec! <3////

Blair

Blair wbiegła na plażę, rzuciła buty na piasek, a sama usiadła na małej skale tępo wpatrując się w ocean. Obiecała sobie, że nigdy nie będzie płakać przez mężczyznę.

Gość

Ozzie szedł brzegiem. Nagle zauważył samotną postać na skale. Od razu ją rozpoznał.
- Co Ty tutaj sama robisz, Blair? - zapytał podchodząc bliżej.

Blair

- O hej. - uśmiechnęła się blado. - Siedzę i uciekam od rzeczywistości, a Ty co tu robisz?

Gość

- Chciałem się przejść - wzruszył ramionami. - Dlaczego chcesz uciec od rzeczywistości? Aż tak źle jest? - zapytał.

Blair

- Poczytałam sobie Paparazzi. - wzruszyła ramionami. - Cieszę się, że istnieje coś takiego, bo żyłabym w błogiej nieświadomości z rosnącymi różkami. - mimowolnie się zaśmiała. - A co to za laska na zdjęciu z Tobą ? - zapytała ot tak.

Gość

- Vicky. - powiedział. - Byliśmy kiedyś razem, ostatnio się spotkaliśmy przez przypadek. - wzruszył ramionami. - Może i dobze, że takie coś istnieje, ale czasami niektórych rzeczy wolałbym się jednak nie dowiadywać z Paparazzi.

Blair

- Ja też bym wolała, ale wtedy od nikogo się nie dowiesz. - wzruszyła ramionami. - Ale obiecałam sobie, że już koniec przejmowania się i płakania przez osoby nie warte tego. - wzruszyła ramionami. - Prawda ?

Gość

- Najprawdziwsza prawda. - odpowiedział. - Jak są nie warci to po co się nimi przejmować? W końcu żyje się tylko raz. Więc szkoda czasu na takie coś. - uśmiechnął się.

Blair

Blair wstała ze skały i otrzepała spodnie.
- Żyje się tylko raz. - powtórzyła z łobuzerskim uśmiechem. - I nie wiadomo jak długo. - uniosła brwi do góry spoglądając na Oza.

Gość

- Coś knujesz? - zapytał spoglądając na nią.

Blair

- Nie. - potrząsnęła głową. - Czy ja kiedykolwiek coś knułam ? - westchnęła.

Gość

- Ty i Czak? - zapytał. - To prawda?

Blair

Blair parsknęła śmiechem. - Nigdy w życiu. - potrząsnęła głową dalej się śmiejąc. - Założyłam się z nim, byłam pewna, że wygram, dlatego zgodziłam się, że go pocałuję, jak przegram. - skrzywiła się. - No i przegrałam, a wiesz jaki on jest, musiał dostać swoje. Czyż wyczuwam lekką nutkę zazdrości ? - spytała śmiejąc się i pochodząc bliżej.

Gość

- Przegrałaś zakład? - uniósł brwi. - A ponoć Diabeł zawsze wygrywa. - powiedział, kręcąc ze śmiechem głową.