Taksówki.

Gość

Slim odprowadził ją wzrokiem i ruszył do domu.

Gość

-Na lotnisko proszę. - rzuciła do kierowcy i oparła się o fotel.

Gość

Kierowca pomógł jej wpakować torbę do bagażnika i usadowić się na tylnym siedzeniu.
-Rodeo Drive 121. -rzuciła po chwili.
-Ciężki lot? -uśmiechnął się mężczyzna, odpalając wóz.
-Trochę. -odparła eN i zapatrzyła się w słoneczną ulicę.

Blair

- Taxiiiii ! - krzyknęła machając. - Patrz, zatrzymał mi się. - pisnęła i pociągnęła go w stronę taksówki. - To nie jadę do Australii, jak mnie kangur nie powozi. - zrobiła smutną minkę. - A zawsze myślałam, że jestem malutka i zgrabniutka. - spuściła głowę.

Nate · Gość

-To lećmy na Alaskę! Tam są chyba jakieś niedźwiadki. -zachichotał.
-Gdzie my to właściwie jedziemy? -zamyślił się. -Do Vegas! -rzucił do kierowcy. -Albo najpierw na lotnisko. -poprawił się szybko i oparł o siedzenie.
-Dziwne te światełka. -wskazał palcem na sufit. -Tobie też tak skaczą? -zerknął na nią.

Blair

- A będę mogła pojeździć na niedźwiadkach ? - spytała ze śmiechem opierając się. - Ale ja nie lubię zimna, a ja lubię chodzić w bikini. - pokręciła głową. - Alaska odpada. - powiedziała poważnie. - To nie są światełka. - szturchnęła go. - To są gwiazdy. - westchnęła.

Nate · Gość

-Gwiazdy w samochodzie? -zdziwił się. -Ja tu widzę tylko dwie gwiazdy. -zachichotał i wskazał ręką najpierw na nią, a potem na siebie.
-No to może być Afryka. -pokiwał głową.

Blair

- Ale jak to nie są światełka, ani gwiazdy, to co jest ? - spytała patrząc się w sufit. - Nie chcę Afryki, wrócimy z dżumą jakąś. - pokręciła głową. - Będziemy biegać nago albo w listkach ? - pokręciła głową. - Powiedz po prostu, że chciałbyś mnie nago zobaczyć. - rozłożyła ręce.

Nate · Gość

-Widzieć Ciebie nagą? -uśmiechnął się. -W sumie. -uniósł brwi do góry i zachichotał. -Nie przeszkadzałoby. -pokiwał głową. -W końcu masz być moją żoną. -rozłożył ręce.
-To kosmici. -szepnął jej do ucha.

Blair

- Z resztą Ty już mnie widziałeś nagą. - rozłożyła ręce i ze strachem spojrzała na sufit. - Oni chcą mnie porwać. - szepnęła do niech konspiracyjnie. - Nie możesz im na to pozwolić, nie możesz. - pokręciła mocno głową.

Nate · Gość

-Uciekniemy im. -odparł. Taksówka się zatrzymała na lotnisku. Nejt zapłacił kierowcy i złapał Bi za rękę po czym wbiegli na lotnisko.
-Witaj Vegas! -zachichotał.

Gość

Jack wsiadł do taksówki.
- Jedź w góry - rzucił do kierowcy.
- Zwariowałeś człowieku? Przecież drogi są prawie nie przejezdne. - odpowiedział.
- Dam Ci tysiąc dolarów jak mnie tam zawieziesz. - powiedział wyciągając plik pieniędzy.
- Już się robi. - rzucił kierowca i odpalił silnik.

Nate · Gość

Nejcik wsiadł do taksówki i odsunął lekko szybę.
-Na lotnisko. -uśmiechnął się do kierowcy i oparł o siedzenie. Wiatr przyjemnie chłodził jego twarz. Po kilku minutach dojechali, zapłacił i wysiadł z taksówki.

Josh · Gość

- Na lotnisko. - rzucił do kierowcy wsiadając do taksówki. Oparł się o siedzenie i przymknął oczy.

Gość

-Lotnisko. -rzuciła krótko i przymknęła oczy, starając się nie patrzeć na uliczki, które opuszcza.