Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:51, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak Bart przyjechał i sprowadził lekarzy. - przytaknął. - To nieważne kto Cię postrzelił, nie martw się tym. - powiedział. - A teraz powinnaś odpoczywać. - uśmiechnął się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Wto 23:56, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Kto mnie postrzelił ? - ponowiła pytanie. - Wspominałeś, że Vin oddał mi krew. Dlaczego ? - spytała lekko skołowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 0:01, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Ponieważ ma tą samą grupę co Ty. - odpowiedział spokojnie. - Czy możemy porozmawiać o tym kto i dlaczego jak trochę wrócą Ci siły? - zapytał. - Teraz powinnaś się przespać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Śro 0:05, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- A jak obudzę się to będziesz ? - spytała ze strachem w oczach próbując naciągnąć na siebie kołdrę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 0:07, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak będę. - odpowiedział i nakrył ją. - Nigdzie się stąd nie ruszę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Śro 0:10, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Dobranoc. - szepnęła, ale przez dłuższy czas leżała z otwartymi oczami. Bała się, że gdy je zamknie i zaśnie to już nigdy się nie obudzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 0:11, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Dobranoc - szepnął siadając na krześle obok jej łóżka i przyglądając się jej z troską.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:38, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mel weszła do szpitala, nie poszła się nawet spytać czy może odwiedzić Bi, tylko od razu zwróciła się ku Oiomu.
Wykorzystała chwilę nieuwagi, mężczyzn przy drzwiach i wślizgnęła się do sali.
-witaj Bi.. Przywitała się z nią smutnym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Śro 14:41, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Meel.. - powiedziała cicho o otworzyła oczy. - Co z Deanem ? - spytała zmartwiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:45, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mel przysunęła sobie krzesło do jej łóżka.
-jak sie czujesz? Spytała z troską i strachem.
-Bi postrzelono Cię.. a ty się pytasz o moje sprawy? Zaśmiała się krótko.
-..nie jest źle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Śro 14:49, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Ciężko mi się oddycha. - powiedziała słabym głosem. - Ale żyje, więc chyba nie jest źle. Podobno złego licho nie bierze. - uśmiechnęła się lekko. - Pogodziliście się ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:54, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mel zmrużyła oczy, bo chciało jej się płakać na widok cierpienia Bi.
-ważne że przetrwałaś to co najgorsze. Uśmiechnęła się do niej blado.
-ciebie licho nie bierze.. ale ciągle się czepia. Mruknęła z miną dezaprobaty.
-postanowiłam że potrzebuje trochę czasu. Odparła lekkim tonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Śro 14:58, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Szczerze, to nie mam siły już żyć. - powiedziała cicho. - Chwilami myślę, że lepiej byłoby gdyby mnie nie uratowali. - dodała obojętnym tonem. - Czasu ? A co on na to ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:03, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
-rozumiem w pełni twoje podejście.. Blair.
-ale mimo iż to wszystko Cię teraz przerasta.. nie mogłaś umrzeć, zbyt wiele cie tu trzyma. Uśmiechnęła się pocieszająco. -twoja rodzina, Nejt.. ja. Zaśmiała się.
-Dean oczywiście zarzuca mi iż mu nie ufam.. cóż, nie myli się. Nie ważne.. Prychnęła.
-wiesz kiedy Cię wypuszczą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Śro 15:07, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Rodzina ma mnie gdzieś. - fuknęła pod nosem. - Oprócz Ciebie chyba nic mnie to nie trzyma. - wzruszyła ramionami. - Jack miał porozmawiać z lekarzami, żeby można było przenieść mnie do domu. Nie chce tutaj być. - uśmiechnęła się blado. - Musisz mu zaufać, bez zaufania nie ma nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|