Sala szpitalna.

Melinda · Wysłany: Sob 21:58, 06 Mar 2010 Temat postu:

-nie da się ukryć.Mruknęła. -..to było straszne dla niego..albo twojej matki. Odparła smutno.
-ale teraz wszystko się ułoży. Sama chciała w to wierzyć.

Blair · Wysłany: Sob 22:00, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Dopóki go nie złapią, nic się nie ułoży. - powiedziała zaciskając zęby. - Ciągle będziemy w niebezpieczeństwie.

Melinda · Wysłany: Sob 22:05, 06 Mar 2010 Temat postu:

-nie odważy się zaatakować ciebie.. sama pomyśl, wpadł by od razu, a na to jest za bystry. Wzdrygnęła się.
-eS też ma ochronę.. nawet ja. Zrobiła minę dezaprobaty.
-wiem że to był dla ciebie koszmar.. ale żyjesz, takiej szansy nie miały ani Clair, ani Jenny ani Vanessa.. Spuściła wzrok.

Blair · Wysłany: Sob 22:07, 06 Mar 2010 Temat postu:

- 10 sekund i ja też nie miałabym takiej szansy, w myślach już dokonałam rachunku sumienia. - wzdrygnęła się. - Zamknęłam oczy i czekałam na strzał.

Melinda · Wysłany: Sob 22:11, 06 Mar 2010 Temat postu:

Mel pokiwała głową.. nie chciała przypominać sobie tego zdarzenia.
-ale żyjesz i to się teraz liczy. Odparła nie patrząc na Blair.

Blair · Wysłany: Sob 22:16, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Mel, musisz uważać na siebie. - wzdrygnęła się. - On powiedział, że Ty też zginiesz.

Melinda · Wysłany: Sob 22:20, 06 Mar 2010 Temat postu:

Mel wzruszyła ramionami. -a czego on może chcieć ode mnie.. wlicza mnie do tej swojej gry ze względu na Deana.. i wiesz co.. chciałabym aby zaryzykował i wpadł. Stwierdziła z sarkazmem. -grozi mu krzesło.. Mruknęła.

Blair · Wysłany: Sob 22:21, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Właśnie, ze względu na Deana, będzie chciał Cię zabić. Żeby zadać mu ból. Nie powinnaś tego tak bagatelizować. - mruknęła.

Melinda · Wysłany: Sob 22:25, 06 Mar 2010 Temat postu:

-nie obawiaj się nie bagatelizuje tego... ale czuję się po prostu bezpieczna. Bi on zaatakował cie z zaskoczenia, kilka godzin po ucieczce.. dziś szuka go FBI, CSI.. i nie wiadomo co jeszcze. Machnęła ręką.
-i nie da się ukryć że mam cało dobową ochronę. Mruknęła.

Blair · Wysłany: Sob 22:28, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Uśpi kiedyś waszą czujność i zaatakuje z zaskoczenia, z resztą jest bystry i uwierz mi nie wiesz do czego jest zdolny. Ja po tym wszystkim wiem. - wzdrygnęła się. - Słyszałam co on gadał, nie chcę przechodzić tego co Ty, gdy Ty przeżywałaś kiedy ja byłam w niebezpieczeństwie. Więc uważaj.

Melinda · Wysłany: Sob 22:35, 06 Mar 2010 Temat postu:

-okey.. oczywiście że będę.
-..ale się zasiedziałam.. Spojrzała na zegarek.
-a przecież ty musisz odpocząć. Wstała.

Blair · Wysłany: Sob 22:40, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Mam nadzieję, że już nie będziesz miała okazji mnie tu odwiedzić. - uśmiechnęła się smutno. - Mam nadzieję, że wyjdę stąd do jutra.

Melinda · Wysłany: Sob 22:41, 06 Mar 2010 Temat postu:

-na pewno. Ucałowała ją w policzek.
-na prawdę będzie dobrze. Odparła wychodząc.

Gość · Wysłany: Nie 11:41, 07 Mar 2010 Temat postu:

Serena wraz z Czakiem weszli do sali.
- Biii. - pisnęła i podbiegła by ją przytulić. - Boże, jak się cieszę, że jesteś cała.

Gość · Wysłany: Nie 11:42, 07 Mar 2010 Temat postu:

- Ty to masz farta Waldorf. - zaśmiał się i postawił na jej stoliku wielki bukiet róż.
- Kiedy Cię stąd wypisują ? - spytał.