Siodlarnia

Blair

[link widoczny dla zalogowanych]

Nate · Gość

N wszedł za Bi do siodlarni. Na jej widok uśmiechnął się lekko. Przypomniały mu się czasy szkoły, kiedy jako małolat musiał chodzić dwa razy w tygodniu na takie zajęcia.

Blair

Bi wyjęła z szafki czysty zestaw ubrań jeździeckich.
- Powinien być dobry. Nie mówiłeś, że jeździłeś kiedyś. - uśmiechnęła się, po czym skierowała się do innej szafki i wyjęła swoje ciuchy. Zsunęła bluzkę i spodnie, po czym szykowała się do ubrania stroju jeździeckiego.

Nate · Gość

-Jezdziłem. Wszyscy wtedy jeździli. Chodziłem do pożądnego liceum, a oni oferowali takie kursy. Chociaż przyznam, że z kolegami bardziej interesowały nas zabawy na sianie, niż samo jeżdżenie. -zaśmiał się pod nosem i wziął od niej ubrania.

Blair

- Zabawy na sianie ? - uniosła do góry brwi po czym się zaśmiała. - Ziółko z Ciebie było. - pokazała mu język ubierając bryczesy. - Nie guzdraj się tak. - zaśmiała się. - Boisz się ? - spojrzała na niego rozbawiona.

Nate · Gość

-Nie mów, że Ty nigdy nie bawiłaś się na sianie bo nie uwierzę. -powiedział i zaśmiał się. Szybko zrzucił ubrania i wciągnął nowe. -Umiem jeździć. -dodał z przekąsem. -Nie boję sie koni. Po prostu nie czuję z nimi specjalnbych więzi. -rzucił niedbale.

Blair

- Ja w odróżnieniu od Ciebie byłam grzeczną dziewczynką. - pokazała mu język.
- W mojej głowie była tylko nauka. - zaśmiała się. - Chodź, zobaczymy co potrafisz. - zaśmiała się i wyszła z siodlarni. Konie czekały już pod stajnią. Magnum denerwował się i uderzał kopytem w ziemię.

Blair

Bi weszła do siodlarni ciągle przytulając się do niego. - To byłby wspaniały pomysł. - zapiszczała. - Tylko, że właściciel nie chce sprzedać Magnuma, a ja nie chce innego konia. - powiedziała lekko oburzonym tonem. - No co mu zależy. - nie mogła zrozumieć. Usiadła na ławkę w siodlarni.

Nate · Gość

-Może w końcu uda nam się go przekonać. -zaśmiał się i zrzucił z siebie podkoszulek. -W końcu to tylko koń, prawda? -dorzucił. Podszedł do Bi i lekko pocałował ją w policzek. -No nie smuć się już. Jakoś to załatwimy.

Blair

- To nie jest tylko koń. - oburzyła się lekko. - Kochany jesteś. - czule go pocałowała palcem wodząc po jego torsie. -Trzeba być dobrej myśli. - przywołała uśmiech na twarzy i zdjęła bryczesy, po czym zdjęła koszulkę.

Nate · Gość

Nejt uśmiechnął się pod nosem.
-Taa to jest pół koń, pół człowiek. -rzucił z ironią i pocałował Bi w szyję.

Blair

- To jest koń, ale nie jakiś koń. - uśmiechnęła się błogo obejmując dłońmi jego szyję.
- Zaraz po Tobie, jest na drugim miejscu. - nachyliła się by go pocałować.

Nate · Gość

-Dobrze wiedzieć. -zaśmiał się pod nosem. -Być przed koniem. To takie głębokie. -mruknął, łapiąc ją rękami w pasie. -Niewygodna ta ławeczka. -mruknął pod nosem.

Blair

- Można poszukać czegoś wygodniejszego. - uśmiechnęła się łobuzersko. - Jesteś przed wszystkimi. - mruknęła i delikatnie pocałowała go w szyję.

Nate · Gość

-Dobra odpowiedź. -szepnął i wziął ją na ręcę. -Chyba poszukamy miękcejszego miejsca. -zaśmiał się. Znalazł wolne pomieszczenie z sianem i delikatnie ją na nim położył. -A nie mówiłem, że te zabawy są lepsze? -zamruczał i ponownie ją pocałował.