Boks nr 2 - Magnum

Blair

[link widoczny dla zalogowanych]

Właściciel: Blair Waldorf

Blair

Wprowadziła go do boksu, po czym go zamknęła. Wiedziała, że zamykać się w boksie z takim koniem jest niebezpieczne, ale ufała mu. Koń uderzył kopytem w boks.
- Już spokojnie. - powiedziała odpinając mu popręg. Zdjęła siodło i zarzuciła je na boks. MAgnum głową zwalił je, a te z głośnym hukiem upadło po drugiej stronie.
- Masz charakterek. - zaśmiała się klepiąc go po szyi. Zdjęła mu tranzelkę, nałożyła kantar. Z kieszeni wyjęła marchewkę, koń łapczywie zjadł jej z ręki. Kopnął kilka razy w boks domagając się jeszcze.
- Czarny diable. - szepnęła dając mu jeszcze jedną marchewkę, po czym wyszła z boksu, a następnie poszła się przebrać. Wyszła ze stajni i podeszła do Czaka, który ciągle krzyczał na Sama.

Blair

- Hej. - szepnęła otwierając boks, koń zarżał. - Nie denerwuj się. - podłożyła mu kostkę cukru pod nos, a Magnum łapczywie ją zjadł. Poklepała go po szyi.
- Mogę go zabrać na spacer ? - spytała Sama. - Gdzie ? - zapytał chłopak.
- Macie tu jakiś wyjazd do lasu ? - spytała, chłopak rozdziawił buzię. - Bi, nikt nigdy nie odważył się na nim wyjechać poza parku. - Przynieś siodło i ogłowię. A ja idę się przebrać.

Blair

Bi już przebrana podeszła do boksu, leżało już pod nim siodło i tranzelka. Blair wzięła ogłowie, zdjęła kantar i przymierzyła się do założenia koniowi ogłowia. Magnum zarżał i ze złością pomachał ogonem. - No spokojnie. - szepnęła Bi gładząc go po szyi. Koń trochę złagodniał, nałożyła mu tranzelkę, po czym zarzuciła mu czaprak na grzbiet. Wolnym krokiem zbliżała się z siodłem. Magnum tupnął kopytem. - Nie bądź taki złośliwy. - zaśmiała się, a Magnum skulił uszy. Zarzuciła siodło i podpięła popręg. Wyprowadziła konia ze stajni, wsiadła i ruszyła w kierunku lasu.

Blair

Bi weszła do boksu, a koń zarżał.
- Hej. - poklepała go po szyi. Kon skulił uszy. - Wredny jesteś. Włożyła nogę w strzemię i za chwilę była na grzbiecie. Podpięła popręg, docisnęła łydki, a koń wyszedł z bosku nerwowo przytupując. - To jak jedziemy w teren ? - uśmiechnęła się szeroko.

Nate · Gość

-Jasne. -odparł z uśmiechem Nejt. -Możemy zrobić sobie małą wycieczkę. -dodał

Blair

Blair wjechała na posesję i zsiadła przed stajnią. Wprowadziła konia do boksu. Odpięła mu popręg i zawiesiła siodło na boks, Magnum zwalił je pyskiem.
- Dumny jesteś z siebie ? - powiedziała oburzona zdejmując mu tranzelkę. Wyszła z boksu do stajni i czekała na Nejta.

Blair

Bi cicho weszła do stajni, wiedziała, że jest już o wiele za późno na przejażdżkę, ale nie mogła się powstrzymać. - Cześć. - mruknęła do konia, który nerwowo uderzał kopytem w boks. - Czas na małą przejażdżkę. - powiedziała i szybko się przebrała. Zasiodłała konia, wyprowadziła go przed stajnię i pojechała do lasu.

Blair

- Cześć. - spojrzała na niego z lekkim strachem. - Wiem, dawno mnie nie było, nie gniewaj się. - zaśmiała się i wyprowadziła konia z boksu. - Czas nadrobić stracony czas. - zaśmiała się i wsiadła n aniego.