Plac zabaw

Liam

- Nie, nie jestem fanem wampirów tego pokroju. - odpowiedział wychodząc z placu zabaw. - Nie kręcą mnie kły.

Lana · Gość

- Bella nie była wampirem, dopiero w czwartej części. - wzruszyła ramionami wychodząc za nim.

Liam

- Tiaaa - odpowiedział - Wybacz, ale nie czytałem tego. - wzruszył ramionami.

Lana · Gość

- Żałuj. - zachichotała. - Dobra, już wracam do normalności. - powiedziała i się roześmiała. - Naprawdę zimno się zrobiło.

Liam

- Więc chodź szybko do domu. - odpowiedział, objął ją ramieniem i wyszli z parku.

Gość

Jasper i eN wracali z Agencji i przechodzili po placu zabwa.
-Mogę na huśtawkę? -przystanął i popatrzył na dziewczynę ze słodkim uśmiechem.
-Tylko na chwilkę. -dodał.

Gość

-No dobrze idź. -uśmiechnęła się lekko i popatrzyła jak Mały biegnie w stronę pacu zabaw. Usiadła na jednej z ławek przy piaskownicy i obserwowała bawiące się dzieciaki.

Gość

Jasper przybiegł do ławki i zdyszany usiadł obok niej.
-Fajnie tu jest. -uśmeichnnął się.
-Chodź się ze mna pobawić. -popatrzył na nią z łobuzerskim uśmiechem.

Gość

-Też lubię ten park. -odparła.
-Za stara już jestem na zabawy. -zaśmiała się.

Gość

-Dlaczego? -zdziwił się.
-Mamusia zawsze się z mną bawi. -dodał poważniej. -Chodzimy razem na lody, na plażę, lepimy zamki z piasku, puszczamy latawce, jeździmy na rowerze. -wyliczał.
-Umiesz jeździć na rowerze? -zapytał.

Gość

eN roześmiała się.
-Popatrz jak ja wyglądam. -pokazała mu język. -Chłopcy by się ze mnie śmiali jakbym bawiła się z dziećmi. -szepnęła w jego stronę.
-Jasne, że umiem. -pokiwała głową. -Możemy się kiedyś wybrać. -zamyśliła się.

Gość

-A nie wyglądasz na taką co umie. -pokręcił głową.
-Dlaczego tatuś Ci o mnie nie powiedział? -zapytał.
-Mi opowiadał o Tobie czasami. Jen nawet poznałem w tamtym roku. -dodał i zasłonił ręką oczy przed słońcem.
-Jen mówiła, że jesteś niedojrzała. Mama bała się, żebym u Ciebie zostawał. Mówiła, że sobie nie poradzisz. Poradzisz sobie? Ty chyba nie lubisz dzieci. -pokręcił głową.

Gość

eN spojrzała na niego ze zdziwieniem.
-Znasz Jen? -uniosła brwi. -Zawsze muszę się dowiadywać ostatnia. -westchnęła pod nosem.
-Nie zadawaj tyle pytań. Nie jestem wszechwiedząca. -pokazała mu język.
-Nie wiem dlaczego mi nie powiedział. -rozłożyła ręce.
-Nie martw się, nie zginiesz ze mną. -szturchnęła go w bok.

Gość

-Jen jest fajna. -pokiwał głową z uśmeichem.
-Kupiła mi taką fajną grę na komputer. -ożywił się. -I zabawki. -dodał. -Ale ja już się nie bawię zabawkami. Jestem na to za duży. -prychnął pod nosem.
-Głodny jestem. Chodźmy na jakieś lody. -wyszczerzył zęby.

Gość

-Jen się podlizuje. -uśmiechnęła się pod nosem złośliwie.
-W sumie chyba możemy sobie pozwolić na trochę słodyczy. -potarła ręką brodę, udając, że się zastanawia.