Pinkberry

Melinda

Mel zmierzyła Bi wzrokiem. -teraz jesteś jak latynoska. Zachichotała.
-tak lody, dla mnie owocowe. Kiwnęła do kelnera.
-i jak było? z kim ty w ogóle pojechałaś?

Blair

- Dla mnie miętowe. - skinęła do kelnera. - Z Jackiem. - odpowiedziała. - No muszę być opalona skoro ślub Eleny jest w piątek, muszę ładnie wyglądać. A było świetnie, wypoczęłam, narobiłam zakupów. - powiedziała dumnie. - A co to za fakt, przez który nie jesteś z Deanem ?

Melinda

-nie ma co, wypoczynek ci się należał. Przytaknęła odbierając lody.
-już w piątek.. ślub Eleny..ach.. Mruknęła wtapiając w lody łyżeczkę.
-hmm w jego rzeczach było zdjęcie Rachel, on chyba coś do niej czuję.. może jak wróciła te uczucie się odrodziło, nie wiem.. Spuściła wzrok.

Blair

- Rachel ? To ta Twoja przyjaciółka tak ? - spytała spoglądając na nią. - Rozmawiałaś o tym z nim ? Wytłumaczył się jakoś ? - zanurzyła łyżeczkę w lodzie. - A mojego ślubu nie będzie. - zaśmiała się kwaśno pod nosem.

Melinda

-tak to ona... Dean sam nie umiał tego wytłumaczyć. Skwasiła minę.
- z Nejtem nie, ale może z Jackiem?

Blair

- A z nią rozmawiałaś o tym ? Jak ona do tego podchodzi ? - wsadziła sobie łyżeczkę do ust. - Czas pokaże, a nawet nie wiem co u Nejta słychać. W ogóle nie wiem co słychać w BH.

Melinda

-jest zagubiona... sądzę że czas pokaże.
-hmm ja poznałam fajnych ludzi, ostatnio świetnie się bawiłam z młodym raperem Slimem, i koleżanką z uczelni Samanthą. Uśmiechnęła się.
-musisz ich poznać..
-też nie wiem co u Nejta... nawet nie spytałam Naomi. Skwasiła minę.

Blair

- Raperem Slimem ? - spytała z łobuzerskim uśmiechem. - Huhu widzę, że Mel nie próżnuje. - zachichotała pod nosem. - No, a ja wylegiwałam się na piasku. - zaśmiała się. - A jak byłaby z Deanem, to co byś zrobiła ?

Melinda

-po prostu jest fajny, i może się zaprzyjaźnimy. Odparła ukrywając cwany uśmiech.
-no ładnie.. tak, leniuchować.. Zaśmiała się.
-nie wiem, ale chyba nic.. w końcu nam nie wyszło. Odparła smutno.

Blair

- Nie wiem jakbym się zachowała na Twoim miejscu. - pokręciła głową. - Nie umiałabym tak chyba. Tylko fajny ? - uśmiechnęła się cwanie. - I tylko zaprzyjaźnimy ? Powinnaś iść do przodu i zapomnieć o Deanie.

Melinda

-zapomnę w swoim czasie. Mruknęła jedząc lody.
-wątpię by Slim był zainteresowany taką nudziarą jak ja. Zaśmiała się.
-zwłaszcza że chyba jest coś na rzeczy z nim i Sam..

Blair

- On i Sam ? - zamyśliła. - Nie wiem, która to jest. - wzruszyła ramionami. - Nie jesteś nudziarą, nie przesadzaj, tylko czasami za dużo nad książkami siedzisz. - zaśmiała się.

Melinda

-Sam.. to ta moja znajoma z uczelni.Przypomniała.
-teraz już nie siedzę bo jestem po zaliczeniach. Pokazała jej język i się zaśmiała.
-Bi muszę już lecieć... mam pustką lodówkę, i muszę zrobić coś na obiad, bo Maxxie ciągle je na mieście. Uśmiechnęła się do Blerki.

Blair

- Jasne. - uśmiechnęła się do niej i położyła banknot na stole. - Odezwij się jak będziesz miała czas. - cmoknęła ją w policzek i ruszyła do wyjścia.

Gość

eN weszła po pracy do restauracji i zamówiła sobie obiad. Usiadła przy stoliku i zaczęła bawić się okularami przeciwsłonecznymi, czekając na zamówienie,