Nate 'n Al's

Blair

- Robin.
- Współtwórca tego singla, którego nagrałam. - wzruszyła ramionami.
- Chce, żebym pojechała z nim w trasę po Europie.
- Nie zgodziłam się. - dodała szybko pijąc martini.

Melinda

-po Europie. Mel rozdziawiła usta. -to super! genialnie! -Blair to szansa dla ciebie.

Blair

- Nie mam zamiaru z niej korzystać. - Podpisałam umowę tylko, że wystąpię w teledysku do tej piosenki i zgodziłam się na występy na żywo w okolicach LA. - wyjaśniła. - Mój wyjazd nie wchodzi w grę. - rozwiała wszystkie marzenia.

Melinda

-jak chcesz.. moja głowa. Mel położyła rękę na czoło.
-co ci jest? Spytał Maxxie. -strasznie boli mnie głowa. -..odwiozę cię. Odparł.

//przepraszam ale za bardzo boli mnie brzuch Sad

//

Blair

- Jedźcie. - skinęła Blair kładąc banknoty na stole.
- Ja się przejdę. - wybiegła nie mogąc powstrzymać swoich łez. Gdy znalazła się za progiem restauracji łzy pociekły jej po policzku. Obejrzała się dookoła, nie wiedziała w którą stronę iść.

Melinda

Maxxie spuścił oczy. Wziął od Melindy kluczki, i poszli w stronę samochodu.

Gość

- I jak Ci się podoba? - zapytała, kiedy weszli do restauracji.

Gość

- Może być. - mruknął odsuwając Elenie krzesła, zaczekał aż usiądzie, po czym usiadł sam. Kelner przyniósł menu. Damon otworzył je i obejrzał.
- Zawsze wolałem McDonaldy. - powiedział złośliwie. - Na co masz ochotę ? - spojrzał na nią troskliwie.

Gość

- Hmmm - przebiegała wzrokiem menu. - Może sałatkę grecką. - powiedział, przygryzając wargi.

Gość

- Też pobawię się w królika, dla mnie to samo i czerwone wino. -powiedział do kelnera i oddał mu menu. - Jak po zajęciach ?

Gość

- Strasznie nudno było. - westchnęła. - Myślałam, że zwariuję. - pokręciła głową. - A Ty co dzisiaj robiłeś? - zapytała.

Gość

- Właściwie to nic, szwędałem się bez celu. - wzruszył ramionami. - Policja ma nową robotę, słyszałaś o nowym morderstwie ? - spojrzał na nią przenikliwym wzrokiem.

Gość

- Słyszałam. - mina jej zrzędła. - Biedna dziewczyna. Umrzeć w taki sposób. - przeszły ją ciarki. - I jeszcze taka młoda była.

Gość

- Widziałem ją parę godzin przed śmiercią. - skrzywił się. - Rozmawiała z dziewczyną tego policjanta, taka wesoła się wydawała.

Gość

- Skąd mogła wiedzieć, że umrze. - powiedziała. - Współczuję tej dziewczynie, która z nią rozmawiała. To musi być straszne uczucie, wiedzieć, że rozmawiało się z kimś kilka godzin przed jego śmiercią. - skrzywiła się.