Nate 'n Al's

Gość

- Nie wątpię. - powiedział Chuck jedząc kurczaka.
- A Ty Katie ? Czym się zajmujesz?

Katie · Gość

-ja jestem modelką... Odparła z uśmiechem - a ty?

Melinda

Dean nie odrywał wzroku od Mel, dziewczyna zaś zjadła trochę kurczaka po czym, odstawiał talerz, wpatrywała się w szklankę, wody.

Gość

- Prowadzę własną firmę. - wzruszył ramionami.
- Nic takiego. - powiedział popijając wodą.
- Nie mam tak ekscytującej pracy jak Dean, nie łapię przestępców. - powiedział z ironią.

Katie · Gość

Katie spojrzała na Deana. I złapała go za rękę. -on uwielbia tą pracę...

Melinda

Melinda wpatrywała się z niedowierzaniem na nią i Deana. Łzy cisnęły jej się do oczu. -ee muszę iść do łazienki. Stwierdziła po czym już nie hamując łez wybiegła do tylnego korytarza.
-też muszę iść do łazienki. Stwierdził Dean i pobiegł za Mel.

Gość

Chuck dokończył kurczaka.
- Lepiej odpuść, marnujesz czas. - powiedział wskazując na Deana i Mel.
- Ja będę się powoli zbierać.

Dean

Dean złapał dziewczynę za rękę. -Mel to nie tak.
-a jak?! Wrzasnęła nie hamując łez, płakała. Miała ochotę upaść.

Melinda

-jeteśmy tylkp przyjaciółmi, ona moze nie rozumie tego znaczenie, ale Mel nie jestem z nią! -...co innego ty i Chuck...
Mel spojrzała na niego z nadzieją.. wiedziała że jest taka łatwowierna, ale mu wierzyła. Widziała wyraz jego twarzy kiedy, Katie położyła dłoń na jego ręce.
-...to tylko układ... Zaczęła wycierając łzy. -...Chuck chciał mieć publicznie jakąś dziewczynę, zgodziłam się. -...ale nigdy z nim nie spałam,nie wierze w to wątpiłeś!
Dean czuł się zbity z pantałyku. Jak móg sądzić że z nim spała.
-przepraszam... Szepnął.

Gość

Chuck uregulował rachunek i zbierał się do wyjścia.
- Miło było Cię poznać. - powiedział uśmiechając się w stronę Katie po czym wyszedł.
- Mam tego dość. - warknął do siebie.

Katie · Gość

-nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi? Spytała.

Dean

Dean wpatrywał się w nią.
-...nie jestem z nią... Powtórzył szeptem, przybliżył się do niej, o pogłaskał ją po policzku, by wytrzeć jedną z łez.

Melinda

Mel przymknęła oczy, rozpływała się pod wpływem jego dotyku.
-ani ja z Chuckiem. Odrzekła otwierając oczy. Po chwili wpatrywania się w jego. Odsunęła się. -ale to nie ważne... Dean... to nie ważne. Hamując kolejne łzy weszła do łazienki.

Dean

Dean walnął w ścianę. Po czym oparł się o nią.

Melinda

Mel wpatrywała się w lustro. Poprawiła makijaż, by nikt nie zauważył że płakała.