Maestro's Steakhouse

Melinda · Wysłany: Czw 22:01, 18 Mar 2010 Temat postu:

//dobra

//
Mel i Rechel gawędziły i śmiały się jedząc pizzę. Rejczel odebrała ważny telefon, i musiała już wracać. Dziewczyny wyrównały rachunek i razem opuściły restaurację.

Gość · Wysłany: Wto 18:30, 23 Mar 2010 Temat postu:

eN weszła do restauracji i zamówiła krewetki i sałatkę. Usiadła przy stoliku i przeglądała katalog.

Gość · Wysłany: Wto 18:36, 23 Mar 2010 Temat postu:

Georgie weszła do zatłoczonej restauracji. Zobaczyła blondynkę siedzącą samą przy stoliku. Uśmeichnęła się do niej i podeszła.
-Hej, wolne? -wskazała na miejsce obok.

Gość · Wysłany: Wto 18:37, 23 Mar 2010 Temat postu:

Dziewczyna zmierzyła Georgine wzrokiem.
-Usiądź. -rzuciła lekko.

Gość · Wysłany: Wto 18:38, 23 Mar 2010 Temat postu:

-Oj chyba mnie nie poznajesz. -pokręciła głową i uśmeichnęła się.
-Jestem Georgina Sparks. Jakiś czas temu imprezowałyśmy razem w tej samej paczce. Byłaś z Killerem. -wyszczerzyła zęby.

Gość · Wysłany: Wto 18:40, 23 Mar 2010 Temat postu:

-No tak. -pokiwała głową. -Tripp wspominał coś, że wróciłaś do BH. -przytaknęła. -Nie skojarzyłam od razu. -skrzywiła się.

Gość · Wysłany: Wto 18:42, 23 Mar 2010 Temat postu:

-Nie szkodzi. -machnęła ręką. -Cieszę się widząc znajomą twarz. Szcerze Ci powiem, że ludzie stąd zmienili się. Wróciłam z myślą, że znów zakosztuję życia i imprez do białego rana. Tak jak kiedyś. -rzuciła rozmarzona. -A tu się okazuje, że połowa siedzi w więzieniach, reszta ma ułożone życie, dzieci, pieluszki, obiadki. -prychnęła.

Gość · Wysłany: Wto 18:45, 23 Mar 2010 Temat postu:

-No cóż ludzie się zmieniają. -odparła, odrzucając włosy do tyłu i zaczęła jeść swoją sałatkę.
-Czas się ustatkować, ogarnąć, wziąć za siebie. -wzruszyła ramionami.

Gość · Wysłany: Wto 18:46, 23 Mar 2010 Temat postu:

-Nie przesadzaj. -machnęła ręką. -Pamiętasz jak raz ktoś poddał pomysł, żeby zrobić imprezę w domu letniskowym tego kapitana drużyny hokejowej? -zachichotała. -Jak on miał na imię?

Gość · Wysłany: Wto 18:47, 23 Mar 2010 Temat postu:

-Taa. -blondynka zaśmiała się na wspomnienia starych czasów. -Chyba Lincoln. -dodała. -Miał takie śmieszne loczki.

Gość · Wysłany: Wto 18:50, 23 Mar 2010 Temat postu:

-Właśnie Linc. -klasnęła w dłonie. -Przypomnij sobie jak nasza elitarna grupka wpakowała się do mini vana Wina. I jaka później bvyła imprezka. -zaśmiała sie. -Matko co to były za czasy. -westchnęła ciężko.

Gość · Wysłany: Wto 18:51, 23 Mar 2010 Temat postu:

-Taa. -przytaknęła dziewczyna. -Byłam wtedy gówniarą i po tych 3 dniach w domku Lincolna, miałam nie małe kłopoty w szkole. -zaśmiała się.

Gość · Wysłany: Wto 18:53, 23 Mar 2010 Temat postu:

-Fakt Ciebie Killer wprowadził do nas. Nigdy nie podłapałyśmy dobrego kontaktu. -pokiwała głową. -A szkoda. Może teraz znów powinnyśmy zjednoczyć siły i poimprezować? Co Ty na to? -wyszczerzyła zęby.

Gość · Wysłany: Wto 18:55, 23 Mar 2010 Temat postu:

-No wiesz w pewnym sensie też mam już uporządkowane życie. I jakoś nie mam ochoty na powrót do starych nawyków. -wzruszyła ramionami. -Zresztą wybacz, ale muszę lecieć. Miło Cię było spotkać Georgie.

Gość · Wysłany: Wto 18:58, 23 Mar 2010 Temat postu:

-Poczekaj. -odparła Gi. -Tu masz mój numer telefonu. -dodała i podała jej karteczkę. -Gdybyś jednak kiedyś zmieniła zdanie, na ten temat, to odezwij się. -rzuciła.