Salon.

Blair

- Dobrze. - pocałowała go w policzek i wbiegła do domu.

Blair

Blair zamknęła drzwi na kilka spustów, włączyła alarm, pozamykała wszystkie okna i schowała się pod kołdrę. Była to pierwsza noc, jak śpi tu sama po tym całym zdarzeniu i musiała przyznać, że bała się cholernie.

Gość

Ozzie stanął pod drzwiami Blair. Zapukał i czekał na reakcję.

Blair

Blair podskoczyła na sofie i podeszła do drzwi. Nie pewnie rozsunęła zamki i uchyliła drzwi. Gdy zobaczyła, że to Oz otworzyła je szczerzej i wpuściła go do środka z przerażoną miną. - Przepraszam za kłopoty. - powiedziała nieśmiało.

Gość

- Nic się nie stało. - uśmiechnął się do niej. - Zawsze do usług. - puścił jej oczko.

Blair

- Napijesz się czegoś ? - zapytała z uśmiechem i nałożyła szlafrok. - Masz mnie okazję oglądać w piżamce. - zaśmiała się.

Gość

- Wody - odpowiedział - Ładna piżamka. - uśmiechnął się. - Dlaczego nikt Cię nie pilnuje? - zapytał z wyrzutem.

Blair

Blair podała szklankę wody dla Oza i usiadła na kanapie.
- Jak to nikt, Ty mnie pilnujesz. - uśmiechnęła się łobuzersko. - Uciekłam z komendy, no i mieli mnie powoli usamodzielniać, jak to oni mówią. - powiedziała z irytacją. - Może mają ważniejsze sprawy na głowie, a ja chcę normalnie żyć. - Nie przeszkodziłam Ci w niczym ? - spojrzała na niego z miną niewiniątka.

Gość

- Nie, nie przeszkodziłaś. - uśmiechnął się do niej łobuzersko. - Powinni Ci zapewnić chociaż minimalną ochronę. W końcu jesteś ich świadkiem. - pokręcił głową. - Jak można bezbronną kobietę zostawić samą? - uśmiechnął się do niej.

Blair

- Teraz już mam ochronę. - powiedziała głosem, który przepełniała duma. - I tej nocy jestem bezpieczna, bo Ty nie mogłeś zostawić bezbronnej kobiety. - powiedziała dziecinnym głosikiem wstając. - Mam ochotę na coś mocniejszego niż woda, napijesz się ze mną ? - spojrzała na niego lekko przechylając głowę w bok. Odgarnęła kosmyk, który opadł jej na twarz.

Gość

- A jak się upiję i nie będę w stanie Cię obronić w razie czego? - zapytał unosząc brew.

Blair

- Oj nie wypijemy za dużo. - uśmiechnęła się łobuzersko nalewając do dwóch szklanek martini. Usiadła obok O i podała mu jedną ze szklanek. - No to co robiłeś, jak udawałeś, że mnie nie ma ? - zapytała patrząc mu się prosto w oczy.

Gość

- Po pierwsze, nie udawałem, że Cię nie ma - uśmiechnął się. - A co robiłem wtedy? Musiałem pomagać ojcu, miałem kilka spięć z Liamem, no a w najbliższej przyszłości pownienem się spotkać z nim i El. Tak poza tym nic nie robiłem. - puścił jej oczko.

Blair

- Udawałeś, że mnie nie ma. - zasmuciła się. - A ja nagrałam drugą piosenkę. - powiedziała dumnie, ale niezbyt za wesołą. Teraz czekam na propozycję następnej. - powiedziała opierając się o sofę. - Muszę poznać tą El. - zamrugała. - Twoja najlepsza przyjaciółka ? - spytała niepewnie.

Gość

- A jak nagrasz płytę to dostanę autograf? - zapytał z uśmiechem. - Bardzo dobra. - uśmiechnął się. - Liama z nią więcej łączyło. - wzruszył ramionami. - Ale to naprawdę świetna dziewczyna.