Salon.

Blair

- Tą Dul, taka w czerwonych włosach, kojarzysz ją ? - spytała z ciekawością.

Melinda

czerwone włosy... z widzenia na pewno...

Blair

- Mel, sama szczęścia dać mu nie mogłaś, a on zasługuje na to po tych wszystkich porażkach... - Blair urwała na chwilę. - Jak będziecie gdzieś wychodzić, to dajcie znać. Zabiorę się z wami.

Melinda

-jakich porażkach..? Zainteresowała się Mel.

Blair

Blair ugryzła się w język.
- Kiedyś hm... Lubiliśmy sobie bawić się hm... w gierki. - wzruszyła ramionami jakby to było nie ważne.

Melinda

-kiedyś? Jakie kiedyś, jakie gierki???

Blair

- W NY, chodziliśmy do jednej szkoły. - wzruszyła ramionami.
- Nic wielkiego, Chuck niepotrzebnie się zaangażował, a ja to zakończyłam.
- Nie mówmy o tym.

Melinda

Mel rozdziawiła usta. -okey... Czas na nas. Wstała.

Blair

Blair podniosła się i wyszła za Mel.

Blair

Bi weszła do salonu, w uszach jej huczało od podmuchu wiatru.
- Kocham szybką jazdę. - westchnęła siadając na łóżko. Zastanawiała się, czy by nie wziąć tabletek na sen i usnąć. - W końcu nie spałam całą noc. - myślała. - Może najpierw pojadę do kościoła ? - spytała sama siebie spoglądając w sufit.

Blair

Blair wyjęła z szafy bluzę z kapturem, spodnie i kapcie. Z łóżka wzięła kołdrę i poduszkę i poszła do salonu. Telefon położyła na stoliku, co chwila na niego zerkając. Nałożyła kaptur na głowę, położyła się i przykryła po całą szyje kołdrą. Nie miała nastroju, każdym skrawkiem ciała odczuwała ból, fizyczny jak i psychiczny.

Blair

Blair leżała, aż jej telefon za wibrował. Nate miał przyjechać. Serce Bi waliło jak oszalałe. Za każdym razem gdy słyszała czyjeś kroki na schodach zamierała w bezruchu. Nerwy dawały się we znaki, zaczęła panikować.
- Tylko spokojnie.. - szeptała do siebie.

Nate · Gość

N z niewyraźną miną zastygł pod drzwiami Blair. Kilkakrotnie wyciąga rękę, aby zapukać, ale szybko ją odciągał. W końcu nacisnął dzwonek i czekał, aż dziewczyna otworzy.

Blair

Blair przestraszyła się na dźwięk dzwonka. Spojrzała do lusterka, na kości policzkowej pojawiał się dość sporych rozmiarów siniak.
- Ajć. - stęknęła i podeszła do drzwi. Serce waliło jej jak oszalałe.
- Hej. - powiedziała wpuszczając chłopaka do środka.

Nate · Gość

Kiedy dziewczyna pojawiła się w drzwiach N wytrzeszczył oczy. Zamrugał nimi kilkakrotnie, myśląc, że ma omamy.
-Co Ci się stało? -wydukał, wchodząc do środka. Chciał ją dotknąć.
-Żadnych bodźców dotykowych. -ostrzegł się w myślach.