Łazienka.

Blair

- Schowaj ten język, bo Cię w niego ugryzę. - spojrzała na niego groźnie. - A przyjechałbyś gdybym nie napisała ? - przechyliła główkę w bok. - Bo mi się coś wydaje, że nie.

Gość

- No do tego zamku na pewno bym nie pojechał jakbyś nie napisała, bo bym nie wiedział gdzie jesteś - uśmiechnął się.

Blair

- Wiesz, że nie o to mi chodzi. - uderzyła go lekko w ramię. - Kochasz ignorować moje pytania, albo zmieniać ich znaczenie, prawda ? - spojrzała na niego groźnie. - Nie bawię się tak. - zeszła mu z kolan i usiadła naburmuszona.

Gość

- Jak nie odpowiadam na pytnia to źle, jak jestem kochny i mówię o dobroci i miłości Boga to też źle. - odpowiedział ze śmiechem. - Przecież i tak na jedno wyszło. Najważniesze chyba, że wróciłem kwiatuszku.

Blair

- Musisz być gdzieś tam pomiędzy. - uśmiechnęła się i go pocałowała. - Dasz radę ? Czy jest to zbyt trudne ? - spytała ze złośliwym uśmiechem zarzucając mu ręce na szyję. - Jakbyś nie wrócił, to ja bym pojechała po Ciebie. - wzruszyła ramionami.

Gość

- Więc mogłem nie przyjeżdżać, jak chciałaś do mnie przyjechać - odpowiedział z łobuzerskim uśmiechem i pocałował ją namiętnie.

Blair

- Miałam ochotę wyjść stamtąd i wsiąść w pierwszy samolot. - uśmiechnęła się szeroko i oplotła go nogami. - Ale mnie wyprzedziłeś i bardzo dobrze. - zaśmiała się. - Wyszło, że Ty krócej beze mnie wytrzymałeś. - powiedziała zadowolona, spojrzała mu w oczy i namiętnie pocałowała.

Gość

- Więc to były takie zawody, tak? - uniósł brwi - Kto dłużej wytrzyma? - połaskotał ją - O Ty niedobra!

Blair

- Takie tyci tyci. - zachichotała. - Ale już przestań. - powiedziała przez śmiech. - Nie podobały Ci się kochanie ? - przechyliła główkę i go pocałowała. - Przepraszam. - mruknęła i pocałowała go jeszcze raz. - Nie gniewasz się już ? - spytała spodkim głosikiem.

Gość

- Rozważę tą opcję - odpowiedział poważnie - Kto by się spodziewał, że Jack Bass przegra jakieś zawody - pokręcił głową. - Ty mały szatanie - pocałował ją.

Blair

- Przyzwyczaj się, bo ze mną będziesz przegrywał. - zaśmiała się i przytuliła się do niego. - A propos, chyba miałam przeprosić. - uśmiechnęła się łobuzersko.

Gość

- Właśnie - pokiwał głową - Miałaś przeprosić - uśmiechnął się. - Więc czekam. - pocałował ją w nosek

Blair

- Może jakaś mała podpowiedź ? - spytała i delikatnie całowała go po szyjce. - Bo nie wiem co Cię zadowoli. - spojrzała na niego maślanymi oczkami.

Gość

- Mogę Cię zapewnić, że cokolwiek nie zrobisz, to mnie zadowoli - odpowiedział i przyciągnął ją do siebie - Bardzo zadowoli - powiedział całując ją namiętnie.

Blair

- Czyli jesteś mało wymagający ? - uśmiechnęła się łobuzersko i oplotła go nogami. - A ja mam wolne pole do popisu ? - spytała dłońmi błądząc po jego torsie.