Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Wto 20:01, 15 Gru 2009 Temat postu: Luwr |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Blair dnia Śro 0:59, 16 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:17, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna usiadła na jednej z ławek i patrzyła na przechodzących ludzi. Lekko wiało, więc otuliła się szczelniej cienkim płaszczykiem. Wygrzebała z torebki aparat i zrobiła kilka zdjęć rzeźbą, ustawionym wzdłuż alejki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:21, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Tracy podeszła do córki i położyła jej rękę na ramieniu.
-Zmieniłaś kolor. -powiedziała i przejechała jej palcami po włosach. -Dziwnie Ci teraz. Straciłaś swoją delikatność. -westchnęła i usiadła obok niej.
-Może już dawno przestałaś być dzieckiem, a ja po prostu tego nie zauważyłam. -dodała. -Mało widziałam. -dodała i zapatrzyła się w dziecko biegające po placu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:23, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-Nie przyjechałam tutaj szukać winy. Nie jestem też, aby dać Ci rozgrzeszenie. -pokręciła głową i schowała aparat.
-Nie chcę po prostu pewnego dnia odebrać telefon i usłyszeć, że już nigdy nie będę mogła z Tobą porozmawiać. -dodała i spojrzała na nią z ukosa.
-Matkę ma się w życiu tylko jedną.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:25, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-Wiem, że nie byłam idealna. Musisz zrozumieć.. -przerwała na chwilę. -Miałam marzenia, plany. Najpierw Twój ojciec i ja, chcieliśmy dziecka. Gdybyś widziała jak skakał z radości jak urodziła się Jen. -zamyśliła się. -Byliśmy wtedy zwyczajną rodziną. -westchnęła.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:26, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-Nie oczekuję wyjaśnień. Nie musisz o tym opowiadać, jeżeli nie chcesz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:29, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-Czy to brzmi jak tłumaczenie? -zdziwiła się. -Nie można wytłumaczyć się z tego, że dzieci odstawiło się na dlszy plan. -wzruszyła ramionami i zapadło krótkie milczenie.
-POtem Twój Ojciec zaczał karierę, ja też chciałam wrócić do swoich marzeń. Jen podrosła, mogłaby iść do przedszkola. A tu pojawiłaś się Ty. -spojrzała na nią. -Cieszyliśmy się oczywiście, ale.. -urwała.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:29, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-Ale stałam się przeszkodą do Twojej samorealizacji. -podsumowała i pokręciła głową z gorzkim uśmiechem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:31, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-Nie w tym rzecz. -przyznała. -Nie byłam gotowa na drugie dziecko. Popadłam w depresję, zapomniałam o swojej pracy, zajęłam się bywaniem u boku Charlsa i w tym wszystkim jakoś zapomniałam o odpowiedzialności za rodzinę. -mruknęła cicho.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:32, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-Popełniłaś błąd. -wzruszyła ramionami. -Zdarza się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:37, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-A kiedy chciałam go naprawić było już za późno. Już nie było co ratować. Przestaliśmy być rodziną. -rzuciła smutnym tonem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:39, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-To nie tylko Twoja wina. Nikt się nie starał. Wszystko to były piękne pozory. -powiedziała.
-Nie naprawimy już przeszłości, ale zadbajmy, aby przyszłość była inna. -uśmiechnęła się do Tracy. -Przejdźmy się. Paryż jest taki piękny. -dodała. Matka wstała i obie ruszyły na spacer uliczkami miasta.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|