|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ryan
Gość
|
Wysłany: Wto 21:50, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Oj przecież ze mną nic Ci się nie stanie - uśmiechnął się. - H nie powinien narzekać, w końcu jesteś w dobrych rękach.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:53, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- No tak, nie ma nic bezpieczniejszego od bycia w pobliżu policjanta. - pokiwała głową. - I to jednego z najlepszych w LA. - zaśmiała się. - Skoro chcesz słuchać później jego docinek to chodźmy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ryan
Gość
|
Wysłany: Wto 21:56, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Jakoś to przeżyję - uśmiechnął się - Więc chodź. - powiedział.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 22:01, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Poświęcasz się, no no no. - zaśmiała się i wyszła za nim.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ryan
Gość
|
Wysłany: Pon 23:01, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ryan stanął przed drzwiami i zapukał.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:06, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A otworzyła drzwi i uśmiechnęła się. - No proszę jak szybko na ratunek przybywasz. - zaśmiała się. - Wejdź. Twojego szefa nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ryan
Gość
|
Wysłany: Pon 23:08, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Pewnie jest w pracy - odpowiedział - Naprawdę Cię więzi czy to tylko taka podpucha była? - zapytał wchodząc.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:09, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Może tak tylko tyci tyci. - zachichotała zamykając drzwi. - Co się stało, że dał Ci wolne ? - udała zdziwioną. - Więc się rozumie, że wpadłeś na partyjkę pokera ?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ryan
Gość
|
Wysłany: Pon 23:12, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Po prostu za bardzo się przepracowuję, więc raz na jakiś czas dają mi odpocząć - rozłożył ręce - Partyjkę pokera? Nie przygotowałem się, myślałem, że to misja ratunkowa. - uśmiechnął się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:14, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Wiedziałam, że się będziesz wymigiwał. - wyszczerzyła zęby. - Więc najpierw mnie uratujesz, a potem się czegoś napijemy, czy na odwrót ? - spytała ze śmiechem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ryan
Gość
|
Wysłany: Pon 23:16, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Najpierw picie, potem ratowanie - odpowiedział - Mogę nie być taki odważny bez picia - uśmiechnął się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:18, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Myślałam, że nie potrzebujesz picia do odwagi. - zaśmiała się. - Horatio ma skromny barek. - mruknęła zaglądając do środka. - Masz do wyboru whisky, martini i martini. - mruknęła przesuwając butelki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ryan
Gość
|
Wysłany: Pon 23:21, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Taaa H nie jest zbyt wielkim fanem alkoholów - odpowiedział - Whisky. Najlepsze co może być. - uśmiechnął się. - Każdy czasem potrzebuje jakiegoś kopa. - powiedział.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:24, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Prawdę mówiąc tylko ja od czasu do czasu uzupełniam ten barek, inaczej byłby pusty. - wzruszyła ramionami podając mu szklankę whisky. - Nie myślałeś o jakimś urlopie ? - spojrzała na niego. - Wtedy mógłbyś mnie gdzieś zabrać, a nie ratować z domu szefa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ryan
Gość
|
Wysłany: Pon 23:27, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Już widzę jak dostaję urlop - uśmiechnął się - Może w przyszłym życiu. - odpowiedział - Zresztą teraz muszę grzecznie pracować w ramach zadośćuczynienia. - uśmiechnął się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|