Salon

Blair

- Mel, tak. - przytaknęła niepotrzebnie Bi wiedząc, że bardziej zdenerwuje przyjaciółkę.
- Meel... Co jest ze mną nie tak, że nie chcesz bym się z nim spotykała ? - zapytała z wyrzutem.
- Szczera odpowiedź. - powiedziała kładąc rękę na sercu.

Melinda

Mel wywróciła oczami, i usiadła na przeciw Bi. Milczała szukając właściwych słów.
-Blair ja.... ja po prostu cię znam, wiem że nie robisz tego celowo, ale sama zagubiłaś się w swoich uczuciach. Carter, Nate sama nie wiesz z którym jesteś.... Max to zbyt wrażliwy chłopak, ja widzę jak on to wszystko znosi. Mel spuściła oczy.

Blair

Blair podniosła ręce na znak bezradności.
- Masz rację nie robię tego celowo ale z tym walczę. - powiedziała oburzona.
- Zacznijmy. - powiedziała siadając wygodnie koło Mel.
- Carter tak ? Przecież to dawno już jest przeszłość, dobrze wiesz, że nie chcę go znać i pokazałam to na otwarciu mojego klubu, nie umiem być z osobą, która mnie zdradza. - powiedziała bezradnie Bi.

Melinda

-dobrze. Kiwnęła głową Melinda. - a Nate? Zapytała popijając kawę.

Blair

Tu sprawa jest bardziej zagmatwana. - pomyślała sobie Bi, nie dając po sobie tego poznać.
- Nate. - zaczęła powoli i zrobiła krótką pauzę.
- Nie mam z nim kontaktu. - wzruszyła ramionami Blair.
- A jutro czy po jutrze ukażą się nowe jego zdjęcia z inną panną. - powiedziała wzruszając ramionami udając twardą.

Melinda

Mel spojrzała przenikliwie na przyjaciółkę. -a gdy tylko zadzwoni ty znów do niego polecisz, nie winię cię za to Blair, tylko to są dowody na to że nie możesz spotykać się z Maxxie.

Blair

- Nie polecę. - zaprzeczyła zezłoszczona odwracając się tyłem do przyjaciółki.
- Z resztą po co temat, jak on niedługo wyjeżdża. - powiedziała spuszczając głowę.

Melinda

-nie wiem, wczoraj siedział na moim laptopie i przeglądał strony z kursami tańca dla zaawansowanych w L.A. Mel popiła kawę.

Blair

Blair odwróciła się w stronę Mel z szalonymi ognikami w oczach.
- Taak ? - zapytała zadowolona.
Wzięła filiżankę do ręki i upiła łyk kawy.
- Mel zaufaj mi chociaż raz, czy wczoraj z Chuckiem zawiodłam Cię ? - zapytała z nadzieją.

Melinda

-co ty z tym ufaniem się uwzięłaś. Zawsze ci ufałam, przecież. Po prostu tu chodzi o mojego młodszego brata. -...ale okey, ufam ci. Powiedziała i popiła kawę.

Blair

Blair wyszczerzyła się w uśmiechu.
- To znaczy, że mam twoje błogosławieństwo ? - zaśmiała się.

Melinda

Mel spiorunowała wzrokiem przyjaciółkę.
-tylko powtarzam Blair, jeżeli skrzywdzisz Maxa to nie wiem co zrobię, to zbyt wrażliwy chłopak...

Blair

- Nie chcę truć już o zaufaniu, ale zaufaj mi. - powiedziała popijając kawę.
- Mel, a co z Deanem ? - spytała cicho zachodząc w głowę jak może pomóc przyjaciółce.

Melinda

Mel popijała kawę i na dźwięk imienia 'Dean' aż się wzdrygnęła.
-a co ma być? Spytała jakby urażona tym pytaniem.

Blair

- Widziałaś się z nim ? Rozmawiałaś ? Zapytaj się może co z pracą ? - proponowała Blair.
- Mel wybacz, ale muszę napisać szybko smsa. - uśmiechnęła się łobuzersko popijając kawę.