Salon

Melinda

-ten facet coraz bardziej mnie irytuje, ale już nie płacz, będzie dobrze, musi być! Po pierwsze jeżeli ufasz jemu , zeznaj całą prawdę jutro. Tak tylko mu pomożesz.

Blair

- Tak zrobię ! - Ale nie wiem czy to by mu się spodobało. - zastanawiała się Blair.
- Ale to wszystko dla jego dobra. Pójdziesz jutro ze mną na komisariat ? - zapytała.
- Nie chcę tam iść sama.

Melinda

-jasne że pójdę, o której ?

Blair

- Gdzieś tak około 19. W dzień obiecałam mamie, że pomogę jej wybrać sukienkę na ślub. - powiedziała Blair rozgoryczonym tonem. - Tak jakbym miała ochotę w takiej sytuacji na zakupy z matką. - dodała.

Melinda

-nie masz wyboru, okey, jutro się postaram. A teraz koniec marudzenie idziemy spać, ja.. tu Mel ziewnęła.. padam !

Blair

- Wezmę tylko szybki prysznic i ułożę się w salonie. - ucałowała koleżankę w policzek i pobiegła do łazienki.

Melinda

-Blair wiem że mam małe mieszkanko,w porównaniu z twoim,ale posiadam pokój gościnny! xd dobranoc, Melinda, ledwo co doszła do swojego łóżka, po czym od razu zasnęła.

Melinda

Melinda usiadła na fotelu, zdjęła chustę. I zsunęła z nóg kozaki. Włączyła tv, i przeleciała prawie wszystkie kanały telewizyjne.Gdy usłyszała burczenie w brzuchu. Wstała i poszła do kuchni.

Melinda

Wzięła torebkę, i wyszła z domu.

Melinda

Melinda weszła do salonu.Zdjęła kozaki. Po czym skierowała się do sypialni.

Melinda

Melinda przeszła przez salon, położyła torebkę na fotelu. Zdjęła obcasy, i usiadła na kanapie. Spojrzała na wyświetlacz telefonu. Była pełna ekscytacji, przed spotkaniem, z komisarzem, mimo iż wolała nawet sobie samej tego nie okazywać, Dean podobał jej się, i już nie mogła doczekać się godziny 18:00! Z rozmyśleń wyrwało ją mruczenie kota, w kuchni, który nie wątpliwie oczekiwał, posiłku.

Melinda

Mel otworzyła powoli oczy, strasznie ścierpła na kanapie, spojrzała na zegarek, I jak poparzona zeskoczyła z sofy. -O Boże Dean! Znalazła telefon, i czym prędzej wykręciła numer do komisarza.

Melinda

Mel weszła do domu, powolnym krokiem, była bardzo zmęczona.
Usiadła na chwilę na kanapie, zdjęła kozaki. Pogłaskała domagającego się pieszczot kota. Po czym poszła do kuchni.

Melinda

Melinda, wzięła torebkę. Pogłaskała szczęściarza, i wyszła z domu.

Melinda

Melinda weszła do domu, zdjęła obcasy. Położyła torebkę. Otarła łzy, po czym skierowała się do sypialni.