Ognisko

Blair

- Nie trzeba pomóc no to idę. - wzruszyła ramionami i poszła na polanę.

Gość

- Liam teraz powinieneś się wstydzić. - zaśmiał się. - Wy siedzieliście nad tym 10 minut, a ona od razu rozpaliła.

Liam

- Hahaha jakie zabawne. - odpowiedział urażony i dorzucił kilka gałęzi do ognia.

Gość

-Oj jak przyjemnie. -uśmiechnął się Killer złośliwie i usiadł obok El. -Witam Cię słoneczko. -rzucił w jej stronę. -Słyszałem o bobasku. -dodał. -I to z Salvatorem. -klasnął w dłonie.

Gość

- Rozumiem, że w ten sposób mi gratulujesz? - zapytała unosząc brwi.

Gość

-Tak jakby. -wyszczerzył zęby. -Oj El nadal jesteś dla mnie nie miła. -burknął urażony. -Myślałem, że przełamaliśmy lody. Nasz plan runął jeszcze zanim się zaczął, ale to nie znaczy, że nie możemy się zaprzyjaźnić. -zachichotał.

Effy · Gość

Eff podeszła do ogniska. - Cześć. - rzuciła biorąc sobie piwo.

Gość

- A niby dlaczego miałabym być dla Ciebie miła? - zaśmiała się. - Może nie jestem wcale miłą osobą. - powiedziała wzruszając ramionami. - Dlaczego "tak jakby"?

Gość

-No bo nie wiem czy wybór Damona na Ojca to strzał w 10. -zaśmiał się i pomachał do Eff. -El przecież Ty jesteś słodka dla wszystkich. -przewrócił oczami.

Melinda

Mel podeszła do ogniska.
-cześć. Rzuciła wszystkim.
Ze skrzynki wzięła piwo, i jedno podała Dereckowi.
-nie było coca coli. Zaśmiała się widząc zdziwioną minę chłopaka.
Usiedli przy ognisku.

Liam

- Hej Mel. - przywitał się z dziewczyną. - Jak było na wakacjach? - zapytał.

Melinda

-witaj liam.. było fajnie. Uśmiechnęła się.
-to jest Dereck.. a to Liam.. Uśmiechnęła się do Liama.

Gość

- Może pozory mylą Killerku. - odpowiedziała z uśmiechem. - Może Damon będzie dobrym ojcem, a ja wcale nie jestem słodka.

Dean

Dean wziął dwa piwa, i jedno podał Serenie.
Usiadł razem z nią blisko ogniska.
-proszę.. dziś ja serwuję.

Liam

- Miło mi Cię poznać. - powiedział podając rękę Dereckowi. - Czyli wypoczynek się udał, to dobrze. - powiedział. - Żałujcie, że Was wczoraj nie było. - dodał z łobuzerskim uśmiechem.