|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:12, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- cieszę się, Maxxie na prawdę wariował.. Mruknęła, żałując że tyle powiedziała. - wiesz byłaś chyba jego pierwszą miłością. Pokiwała głową, z lekkim uśmiechem wspominając czasy gdy starała się chronić braciszka przed przyjaciółką. - Maxx ma teraz kogoś, i są szczęśliwi. Dodała, by przybliżyć co się dzieje i Maxxa, Blair. - nawet nie wiem co u Chucka.. Mruknęła, zachodząc w głowę ile ją musiało ominąć odkąd wyniosła się z miasta Aniołów. - może on by wiedział co z Jackiem.. Westchnęła, zdając sobie sprawę że znów powiedziała coś co nie powinna. Ale tak teraz było z Mel, wiele sie w tej chwili działo.. Blair, Bi powróciła. Pytanie przyjaciółki, zaskoczyło Melindę. - oczywiście że tak, wiesz że byłam w nim od dawna zakochana. Lekko się uśmiechnęła. - po prostu od kiedy powiedzieliśmy sobie tak, nie jest różowo. Uśmiechnęła się by zakończyć temat, i nie musieć opowiadać jak źle było w jej związku, przyjaciółce którą spotkała po dwóch latach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Nie 1:16, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Cieszę się, że Maxx ułożył sobie życie, jaka ona jest ? - spojrzała na Mel, starała się ukryć lekki smutek. Chłopak zawsze pozostanie ważną częścią w jej życiu, jedyną z pozytywnych jakie zostały. - Cieszę się, że jest szczęśliwy. - zaczęła sobie wyobrażać co by było gdyby została z chłopakiem, pewnie nie zniknęła by na 2 lata. Szybko odgoniła od siebie te myśli. Do tej pory nie dowierzała, że siedzi tutaj z Mel, w ich klubie, po dwóch latach, w tym samym miejscu, tylko one już były całkiem inne. - Więc jednak mają rację, że po ślubie wszystko się komplikuje, to może dobrze, że nie wyszłam za mąż. - chciała zdobyć się na żart ze swojej sytuacji, ale szybko tego pożałowała. - Na jak długo przyjechałaś ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:21, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- też jest tancerką. Pozytywnie nastawiona do życia, jak Maxxie. Uśmiechnęła się.
- jest, jego marzenia się spełniły... tańczy zawodowo.
Melinda zaśmiała się pod nosem. - wydaje mi się że jest w tym coś z prawdy..
Spojrzała na Blair widząc jak przeżywa przeszłość. - mam nadzieję że kiedyś będziesz w stanie wypłakać się komuś, wyżalić.. i wiedz że w razie czego jestem. Potarła ramię Blair. - w zasadzie jestem szczęśliwą panią Winchester. Uśmiechnęła się wymawiając swoje nowe nazwisko. - kto by pomyślał.. dwa lata mijają, a ja jestem mężatką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Nie 1:26, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Ciekawe co u innych się pozmieniało, kto został, kto wyjechał. - gdybała sobie, miała nadzieję, że może Mel ma jakieś przynajmniej szczątkowe informacje o ich dawnym towarzystwie. - Wiesz może coś o kimś ? - spojrzała na nią. O Maxxie wolała już nie myśleć, nie dobijać się ani nie przywracać sobie uczyć. Wiedziała dobrze po co tu przyjechała, z kim chciała się skontaktować. Miała zamiar znaleźć jej byłego prześladowcę Jamesa. - To pewnie będę mogła zobaczyć ją na parkiecie razem z nim ? - nie potrafiła powstrzymać pytania, jakoś wścibskość to jedna z cech które jej zostały po przemianie. - Teraz tylko jeszcze dzidzia i będzie szczęśliwa rodzinka Winchesterów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:31, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- wymieniałam emaile z Eleną, Liamem, Slimem czy Dul.. ale dawno temu. Pokręciła głową. - w sumie przyjechałam sprawdzić co u nich. Przyznała.
- nie mają wspólnego występu, ale na pewno przyjedzie z nim. Odparła pewnie.
Mel smutno się uśmiechnęła. - Dean nie chce dzieci, nie jest na to gotowy.
By o tym nie myśleć, brunetka rozejrzała się po klubie. - jaka szkoda że to miejsce straciło swój blask.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Nie 1:37, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Ciekawe czy ktoś tutaj jeszcze jest, kiedyś jak chciało się spotkać kogoś znajomego przychodziło się tutaj. - ze smutkiem w oczach rozejrzała się po miejscu, które często służyło jej za dom, które było świadkiem tak wielu wydarzeń. Cicho westchnęła pod nosem. - Miejsce straciło blask, bo i właścicielka straciła blask. - przyznała zgodnie z prawdą, zdawała sobie sprawę, że nie jest już dawną słynną Blair Waldorf, tylko zapomnianą, nieznaną Bi. Ale obiecała sobie, że to się wkrótce zmieni. - Prędzej bym przypuszczała, że to Ty nie jesteś gotowa na dzieci. - ale po chwili przypomniała sobie charakter Deana i uświadomiła sobie, że być może i ta wersja jest prawdziwa. - To wpadnij i nie będzie miał wyjścia. - uśmiechnęła się pod nosem, pierwszy raz od bardzo dawna, a to był przejaw starej Blair Waldorf, na której powrót ona nie mogła pozwolić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:41, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- trzeba się skontaktować, z kimś.. na pewno ktoś został w L.A.. Rozmyślała nad tym.
- nawet nie wiem co się działo z klubem przez ostatnie miesiące. Cisza w tym miejscu z deka ją przerażała, nie do tego się przyzwyczaiła przesiadując tu wieczory.
- jestem gotowa, to idealny czas na to.. mam męża którego kocham, rozwiniętą karierę w pracy, marzę o tym. Uśmiechnęła się lekko.
- to jak zatrzymasz się u mnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Nie 1:46, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Bi nie wiedziała, czy ma ochotę kontaktować się z kimś ze starego środowiska. Jedyne co wiedziała, że teraz o niej usłyszy każdy. I pierdzielony Jack Bass, nie ważne w jakim zakątku świata sobie teraz siedzi i tak usłyszy o wielkiej i legendarnej Blair Waldorf. Ale co usłyszy, to już nie będzie taki zadowolony. - Rozumiem Cię. - przytaknęła w sprawie o dziecku. - W sumie wiesz, nie, nie rozumiem Cię. - Blair miała odmienną sytuację, a od 2 lat uczucie oprócz gniewu i nienawiści nie było jej znane. - Ale może kiedyś przyjdzie na to pora. - powiedziała, choć sama w to nie wierzyła. - A nie będę dla Ciebie kłopotem ? - wiedziała iż Mel oczywiście powie, że nie, nawet jeśli będzie uważała inaczej. - Jeśli nie to mogę zatrzymać się u Ciebie i postaramy się nadrobić zaległości .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:51, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- oczywiście że to nie problem. Odparła z wielką pewnością i szczerością w oczach. Z ciepłym uśmiechem uścisnęła Blair po raz kolejny. - dobrze że jesteś. Odparła cichym głosem. - wszystko będzie dobrze. Zapewniała ją, mamiąc siebie że wystarczy fakt że Blair jest cała i zdrowa by wszystko było na prawdę dobrze.
- kiedyś to poczujesz. Odparła po chwili. - że twoje życie jest ukierunkowane ku temu by stworzyć małą istotkę której zechcesz poświęcić całe życie. Powiedziała z uczuciem, i żałością że nie jest to jej teraz dane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Nie 1:57, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Kiedyś i Ty doczekasz się takiej istotki. - powiedziała z pewnością, bo Mel była takim dobrym człowiekiem, więc i zasługiwała na to co jest najlepsze. Bez dwóch zdań. - Każdy kiedyś znajdzie osobę, do której ukierunkuje całe swoje życie, no prawie każdy. - dodała po chwili namysłu. Odniosła wrażenie, że przyjaciółka nie jest całkowicie szczęśliwa w tym związku, szukała kogoś na kogo mogła by przelać swoją miłość i całkowitą uwagę, byleby nie skupiać się na Deanie. Ale nie chciała w to wnikać, uznała, że jak dziewczyna będzie gotowa to wszystko jej opowie. Oczywiście jeśli nadarzy się ku temu okazja. - Zostanę na pewno do występu Maxxa, a jeśli do tego czasu uda mi się wszystko tutaj pozałatwiać to wyjadę. - w sumie z każdą chwilą jej serce chciało zostać tu co raz dłużej, ale nie mogła mu na to pozwolić. Jej serce od zawsze było autodestrukcyjne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 2:05, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Melinda uśmiechnęła się do Blair, chciała by tak się stało, szybko.
- maxx się ucieszy. Odparła z radością. Nie wiedziała szczerze, co z tego wyjdzie. Blair wróciła do jej życia, zaś ona wróciła do Los Angeles swojego domu, zostawiając Deana w NY, nie wiedziała na prawdę jak to się dalej potoczy, na tą chwilę nie chciała o tym myśleć. Wiedziała że Blair może jej potrzebować i myślała tylko o tym by znów zobaczyć przyjaciół. - zbieramy się? Spytała po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Nie 2:09, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Blair spojrzała na zegarek, było już naprawdę późno. Ale ona wychodziła tylko o takich porach, by nie spotkać nikogo ze znajomych no i może przypadkiem spotkać Jamesa. - Jasne, jest wystarczająco ciemno. - powiedziała z powagą, po chwili uświadomiła sobie, że przyjaciółka może mieć ją za wariatkę. - Nie chcę by mnie ktoś zobaczył. - wyjaśniła jej i podniosła się z krzesła. - Każdy chyba by się ucieszył jakby dowiedział się, że ktoś od 2 lat nie dawał znaku życia i teraz nagle się pojawia. - wiedziała, że ona by się nie ucieszyła, nie ucieszyła by się gdyby to był Jack. A może sama siebie okłamywała ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 2:12, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- rozumiem. Utwierdziła ją i wstała na równe nogi. Jeszcze raz rozejrzała się po klubie, ocierając przez chłód miejsca ramiona. Wzięła pod rękę Blair, i razem wyszły z klubu.
- a twoja matka, dałaś jej znać? Spytała gdy szły do samochodu Mel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 8900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Upper East Side
|
Wysłany: Nie 2:15, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Nie, matce nie dałam znać i przez dłuższy czas nie dam. - pokręciła głową i już wyobraziła sobie to zrzędzenie i krzyk. Kobieta pewnie ułożyła sobie życie, o córce wspomni raz na jakiś czas, po co ma jej to wszystko burzyć ? Dziewczyna zatrzasnęła drzwi klubu i zamknęła je na klucz, włączyła alarm, choć i tak nie było nic co by nadawało się dla złodzieja i poszła za przyjaciółką. - I wolę, abyś Ty też nikomu nie mówiła o moim powrocie, bynajmniej na razie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 2:23, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Mel była tym trochę zdziwiona, ale wolała teraz tego nie roztrząsać. - jasne, nikomu nie powiem. Kiedy będziesz gotowa, sama to zrobisz. Powiedziała do niej.
- tęskniłam za L.A.. Uśmiechnęła się, spoglądając na palmy w szeregu przy jezdni, o tej porze w NY padał śnieg, ale nie tu, w mieście aniołów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|