The KeyClub

Melinda

-cieszę się że humor ci się poprawił Blair. Stwierdziła zadziwiona zachowaniem przyjaciółki Blair.

Blair

- Melinda wszystko w porządku ? - zapytała Blair, zauważyła, że jej przyjaciółka jest jakaś cicha.

Melinda

-tak Blair.... znaczy nie. Dobra, nie ważne, nie ma o czym gadać. Melinda postanowiła nie martwić przyjaciółki, która była pełna euforii. Uśmiechnęła się do niej, by móc ją uspokoić.

Blair

- Nie, nie, nie... - powiedziała Blair.
- Mów co się dzieje. - rozkazała.

Melinda

Melinda ciężko westchnęła. -bo widzisz, Dean bardzo mi się podoba, i mogłoby być fajnie gdyby nie fakt, że ja boję się... Tu głos Melindy się załamał. -co będzie jak się w nim zakocham?! To facet który nie umie być z jedną dziewczyną, zdradził by mnie prędzej czy później, to nie ma sensu, zapomnę o nim... muszę jak najszybciej.

Blair

Blair zmartwiła się zachowaniem przyjaciółki.
- Mel... - powiedziała troskliwie.
- A jeśli ja bym nie zaryzykowała, może Carter siedział by w pudle. - tłumaczyła Blair.
- Nie możemy się bać życia, a jeśli to jest przeznaczenie to samo Cię dopadnie. Czy tego będziesz chciała czy nie. - tłumaczyła.
- Więc... Posłuchaj głosu swojego serca... Tak jak ja zrobiłam. - powiedziała.
- A Deanowi... Na Tobie zależy. To widać Mel. - kontynuowała.

Melinda

-tak ja na setce innych dziewczyn, ale masz racje Blair. Co ma być to będzie. Mel napiła się wody, i uśmiechnęła do przyjaciółki.
///dean idzie uwolnić cartera////

Blair

- Mel... Musisz porozmawiać z Deanem. - powiedziała troskliwie Blair.
- Może to miłość Twojego życia? Nie możesz tego przegapić ! - powiedziała oburzonym tonem Blair.

Melinda

-za dużo romansów się chyba naoglądałaś. Dean i miłość mojego życia... to brzmi jak dwie rzeczy całkowicie sobie zaprzeczające. Mel spojrzała na Blair. -już nie możesz się doczekać by go zobaczyć, co ?

Blair

- Mel.. Nie zmieniaj tematu. - powiedziała oburzonym tonem.
- Spotkaj się z nim chociaż... Prosze, proszę, proszę. - błagała Blair.
- NA drinka po prostu. - dodała z uśmiechem.

Melinda

-żeby od razu zaciągnął mnie do łóżka. Blair odpuść, to nie facet dla mnie, i koniec kropka.

Blair

Blair skrzyżowała ręce na piersi.
- Chcesz żebym znowu się gniewała ? - zapytała z ironią.

Melinda

-nie masz powodu, więc proszę cię odpuść. Melinda się uśmiechnęła.

Blair

"O nie, nie, nie. " pomyślała Blair. "Miałam już nikogo nie uszczęśliwiać na siłę."
"Raz się żyje" szybko myślała.
Pod stołem wyciągnęła telefon i pisała smsa, tak by przyjaciółka się nie zorientowała.

Dean

Dean zaparkował wóz pod clubem. Był pewien że Mel, nic nie wie o sms która wysłała mu Blair. Miał ochotę na zabawę, i wiedział że z niedostępną dziewczyną nudzić się nie będzie. Wszedł do clubu pewnym krokiem.