The KeyClub

Blair

- Świetnie ! - spojrzała Blair piorunującym wzrokiem na koleżankę.
- Masz rację wychodzę ! - krzyknęła.
Wzięła swoją torebkę i wyszła szybkim krokiem.

Dean

-cóż jeżeli boisz się wyzwania... to nie będę naciskać. Dean obejrzał się za przechodzącą właśnie obok, długonogą pięknością.

Melinda

-Blair co z tobą? Krzyknęła Melinda, po czym spojrzała na Quinn mają nadzieje że ona wie chociaż o co chodzi.

Założyciel

- B! Czekaj! - krzyknęła za nią Quinn, ale Blair już wyszła. - Co się z nią dzieje? - zapytała Mel.

Melinda

-chciałabym wiedzieć, ale oczywiście to cała Blair ! Zrezygnowała mel, spojrzała na Quinn, po czym przeniosła wzrok na Deana.
-ja nie boję się żadnych wyzwań!

Blair

Blair stanęła przed wejściem do klubu. Oparła się o lampę i nie wiedziała w którą stronę pójść.

Dean

-tak? Dean spojrzał przenikliwie na Mel.
-to dlaczego nie chcesz zgodzić się na wywiad? -To będzie świetna zabawa.

Założyciel

- Chyba pójdę zobaczyć, gdzie ona poleciała. Nie mam pojęcia co się z nią dzieje. - powiedziała Quinn i zaczęła się zbierać do wyjścia.

Melinda

-zależy dla kogo, mruknęła pod nosem Mel. -tobie na serio zależy na tym wywiadzie! Czujesz się aż bardzo atrakcyjny by przeprowadzać z tobą wywiad?! Mel nie miała ku temu wątpliwości, wystarczyło spojrzeć na Deana.
-niech ci będzie, przeprowadzę z tobą ten wywiad.

Melinda

-okey Quinn, napisz do mnie jak się dowiesz co sie stało.

Założyciel

Q wyszła przed klub. Zaczęła się rozglądać za Blair.

Dean

Dean spojrzał na Quinn, -której powiedział- cześć. Obdarowując ja przy tym cudownym uśmiechem. Potem spojrzał na Mel.
-czyli jutro o 15:00 u mnie w gabinecie, ?

Gość

Chuck powolnym krokiem wszedł do klubu rozglądając się za znajomymi twarzami.

Melinda

-bardzo mi przykro panie komisarzu, ale jutro mogę dopiero o 18:00.

Gość

Usiadł przy barze.
- Braman, whisky. - powiedział.
- Już się robi Panie Bass.
Chuck rozglądał się popijając whisky i szukając dziewczyny, z którą mógłby się zabawić.