Joya

Melinda

-tak to ona, na pewno. Melinda straciła ten doskonały humor sprzed kilkunastu minut.

Gość

- Coś się stało? - zmartwił się Chuck.
- Zrobiłem coś nie tak? - zaczął zachodzić w głowę, czym mógł zrazić dziewczynę.

Melinda

-to nie ty, ty to jedynie poprawiasz mi humor. Stwierdziła z wymuszonym uśmiechem dziewczyna. Mimowolnie prawie ci kilka sekund zerkała na Deana, coraz bardziej zirytowana, tym jak to miło mu się gawędzi z Blair. Co ona knuję? Rozmyślała Mel.

Blair

- Uff... Ale mi gorąco. - powiedziała Blair mimo, że była prawie w samej bieliźnie.
- Martini z dużą ilością lodu. - powiedziała barmanowi.
Gdzie się nie odwróciła zauważała na sobie męskie spojrzenia.

Dean

-jako że miałaś bardzo ale to bardzo proste zadanie.. mogłabyś mi pomóc z moim, wystarczy jak razem ze mną przysiądziesz się do naszych gołąbków?

Blair

Blair spojrzała ze zdziwieniem.
- A w czym miałaby Ci pomóc moja obecność? - zapytała podejrzliwie Blair.

Dean

-ehh Blair... nie nadążamy. Dean się zaśmiał. -lecisz jak nic na tego gościa, a sam ja jakiś głupek nie będę się przysiadał... nie daj się prosić, noc jeszcze młoda... a to będzie świetna zabawa!

Blair

- A skąd wiesz, że ja dalej lecę na tego gościa? - zapytała Blair tęsknie patrząc na drzwi, którymi niedawno wyszedł nowo poznany chłopak.
- No co mi szkodzi, popatrzę jak się męczysz. - powiedziała.
- Chodź. - wstała kierując się w stronę stolika Chucka i Mel.

Dean

Dean dumnie podniósł głowę, i poszedł za Blair.

Melinda

Mel w tłumie ujrzała Deana, który w towarzystwie Blair, szedł prosto w jej stronę.
-umieram..wyszeptała. A serce podskoczyło jej pod gardło.

Blair

- Cześć. - powiedziała do gołąbków.
- Możemy się przysiąść czy będziemy przeszkadzać ? - zapytała.

Gość

Chuck spojrzał na Mel, uznał, że to ona powinna zadecydować i milczał.

Melinda

-nie oczywiście że nie. Stwierdziła z ironię Melinda, piorunując spojrzeniem przyjaciółkę.

Dean

Dean usiadł obok Blair, co rusz ukradkiem spoglądając na Melindę.

Blair

Blair powoli usiadła, stawiając na stole swoje martini i czekając na reakcję Deana.