Boisko do koszykówki

Gość

-Dam Ci jeszcze autograf. -zachichotał.
-Wow, a co jesteś mistrzynią w Koszykówkę? -uśmiechnął się.
-Bez urazy, ale nie wyglądasz na sportsmenkę. -pokiwał głową.

Melinda

-mam już, kupiłam na aukcji internetowej. Zaśmiała się. -ale taki z dedykacją dla mnie to byłby raj. Uśmiechnęła się słodko.
-czy ja wiem.. czy mistrzyni, po prostu jestem dobra. Odparła dumnie.
-to że nie wyglądam, nie znaczy że nie jestem. Wytknęła mu język, po czym wyjęła dłonie. -dawaj...

Gość

-Dorzucę do tego buziaka, żebyś nie mogła zasnąć. -zachichotał i rzucił do niej piłkę.
-Pokaż Złotko co potrafisz. -uśmiechnął się cwanie. -Też jestem dobry. I to nie tylko w tym. -uniósł brwi do góry.

Melinda

// eNka twój podpis zabija Heart

//
-naprawdę spełnisz marzenie swojej fanki? Spytała delikatnym głosem.
-w czym jeszcze? Spytała zainteresowana. -jest dobry Slim Shady. Dodała patrząc na niego. Złapała piłkę, spojrzała na nią, po czym wrzuciła piłkę do kosza w dwutakcie.
Uśmiechnęła się dumnie. - po prostu ach! Zachichotała xD

Gość

// hihi

Tylko nie umieraj

//

-No, no. -zagwiazdał z uznaniem. -Nie znam laski, która lubi grać w kosza i do tego jej to wychodzi. -dodał.
-No wiesz moja wrodzona skromność nie pozwala mi się chwalić, ale całkiem nieźle całuję. -zaśmiał się. -No i koncertowo denerwuję ludzi. -wyszczerzył zęby i odebrał jej piłkę.

Melinda

//postaram się

//
-od dziś znasz. Zaśmiała się
-twoja wrodzona skromność jest powalająca... ale jak to mówią nie kuś, nie kuś.. Od razu zwróciła wzrok na piłkę, mimo to uśmiechnęła się delikatnie.
-i to wychodzi ci najlepiej, denerwowanie ludzi. Zaśmiała się.
-teraz ty pokaż co potrafisz..

Gość

-Nie mogłem się opanować, żeby się tym nie pochwalić. -pokazał jej język.
-Jak będziesz miała szczęście to przekonasz się na własnej skórze, a raczej ustach. -zachichotał i rzuił do kosza, ale piłka odbiła się od obręczy.
-Oj.. -skrzywił się. -Możemy uznać, że tego nie widziałaś, prawda? -zaśmiał się pod nosem.

Melinda

-ale by mi się trafiło szczęście. Zachichotała.
-tak, lepiej będzie jak uznam iż tego nie widziałam. Podbiegła i przejęła od niego piłkę.
-tak to robią profesjonaliści. Mruknęła i rzuciła ją do kosza, piłka niestety odbiła się od poręczy. -twój pech przeszedł na mnie... Zaśmiała się.

Gość

-Pożyjemy, zobaczymy. -uśmiechnął się.
-Nie zawsze wszystko wychodzi. -pokazał jej język i trafił do kosza.
-Tak jest! -klasnął w dłonie. -Możesz się odegrać. -podał jej piłkę.
-A co tam u Twojego Pana Policjanta? -zapytał.

Melinda

-z miłą chęcią. Odparła i odebrała piłkę.
-hmm... zerwaliśmy.. tak chyba nie raz bywa. Spuściła wzrok, i rzuciła piłką.
-udało się. Mruknęła ale już bez entuzjazmu.

Gość

-Drażliwy temat. -mruknął do niej.
-Hej rozchmurz się. -klepnął ją w ramię. -Trafiłaś! Jesteś najlepszą koszykarką w tym parku. -ukłonił się przed nią.
-Czyli jesteś wolna? -uśmiechnął się pod nosem.

Melinda

Mel uśmiechnęła się.-najlepszą mówisz.. w tym parku. Zaśmiała się. -jak miło..
-wolna.. a co? czyżbyś się mną interesował? Spytała uśmiechając się łobuzersko.

Gość

-Weź pod uwagę, że jedyną, bo innej w tym parku nie ma. -zachichotał.
-No jakby się nad tym głębiej zastanowić.. -uniósł brwi do góry.
-W skali od 1 do 10, dałbym Ci 8. -wyszczerzył zęby.

Melinda

-czy ja wiem czy nie, ja widziałam drużynę koszykarek jak robiły rundkę po parku. Pokazała mu język.
-ty dajesz mi 8, a z pewnością oczekujesz dla siebie 10.. Prychnęła, udając urażoną, hamowała śmiech.

Gość

-Gdzie? -rozejrzał się dookoła. -ŁĄdne były? -zachichotał.
-No może nie na 10.. Ale na 9,5 to chyba zasługuję? -zaśmiał się pod nosem. -Dobra żarcik. -uniósł ręce do góry.