Sportowy

Blair

[link widoczny dla zalogowanych]

Melinda

Mel wciągnęła zaskoczoną Blair do sklepu. Której mina mówiła: 'what the fuck'.
-Blair... wiem że ty kochasz tylko pradę, ale dobre rzeczy na wyjazd znajdziemy najprędzej tu.

Blair

Blair spojrzała na przyjaciółkę z miną "Chyba Cię boli głowa?".
- Mel, wybieraj sobie a potem jednak skoczymy do Prady. - dodała z uśmiechem.
Poruszała się pomiędzy wieszakami i zdegustowana oglądała ubrania.

Melinda

Mel wybrała ładne, nie na obcasie xd kozaki. Przymierzyła je i stwierdziła że są dobre.
-chyba nie chcesz łazić po górach na obcasach ? Spytała wpatrując się w przyjaciółkę z niedowierzaniem.

Blair

Blair pomyślała: " A co w tym złego?" .
- Nie, oczywiście, że nie. - uśmiechnęła się Blair przewracając się o deskorolkę.
- Co za ? - chciała przekląć Blair ale się powstrzymywała.
Usiadła i obserwowała przyjaciółkę, która zmagała się z kozakami.

Melinda

-nawet ładne. Stwierdziła z przekonaniem Mel. Patrząc z politowaniem na przyjaciółkę, która dusiła się w 'tym' sklepie.
-jak myślisz mają tu jakieś fajne kurteczki? Zapytała idąc w dalsze przedziały.

Blair

- Bez wątpienia. - odpowiedziała kwaśno Blair.
Wolała już więcej nie ruszać.
- Powybijam sobie wszystkie zęby. - powiedziała cicho Blair spoglądając na zadowoloną przyjaciółkę, która szukała kurtki.
- Meel, a jak Twój kuzyn zareagował na wyjazd? - zapytała Blair siedząc dalej na pufie.

Melinda

-ta... nawet, nawet...nie nie lubię zieleni. Mruknęła pod nosem Mel przebierając w kurtkach zimowych. -ucieszył się. Krzyknęła do przyjaciółki.
-jednak zielona. Znów mruknęła do siebie, zdejmując kurtkę z wieszaka.

Blair

Blair rozejrzała się po całym sklepie.
- Na co komuś tyle desek? - zapytała nie rozumiejąc.
Spojrzała na Mel, która grzebała w zielonych kurtkach.
- Zielona nie będzie pasować Ci do kozaków. - krzyknęła.
- Potem idziesz do Deana, tak? - upewniła się Blair.

Melinda

-ehh masz rację. Mel odłożyła kurtkę. -...może biała.
-no nie wiem... może napisać sms. Stwierdziła odrywając się od kurtek, i spoglądając na przyjaciółkę.

Blair

- Teraz mam ochotę udusić osobę, która wymyśliła smsy. - powiedziała z ironią Blair.
- Nie Mel, nie napiszesz smsa. - powiedziała groźnie.
- Tylko pójdziesz do niego. - uśmiechnęła się.
- Tak, biała będzie idealna, będzie ładnie wyglądać na śniegu. Będziesz jak ta śnieżynka. - zaśmiała się Blair.

Melinda

-śmieszne ... bardzo. Stwierdziła ze skwaszoną miną. -może pójdę.
-..dobra biała, niech będzie, swetry to chyba jakieś będą w pradzie? Zapytała niosąc kurtkę do kasy.

Blair

- Taaaak. - uśmiechnęła się szeroko Blair, ciesząc się, że może wyjść już z tego zklepu.
- Prada. - rozmarzyła się.
Poczekała, aż koleżanka zapłaci po czym jak najszybciej wyszła ze sklepu.

Gość

Elena weszła do sklepu.
- Dawno już tutaj nie byłam. - powiedziała, rozglądając się po półkach.

Blair

- Ja sportowego raczej nie odwiedzam. - powiedziała z uśmiechem. - Za to jestem stałym klientem w Pradzie. - zaśmiała się. - Dobra, czego szukamy ?