Księgarnia

Dereck · Gość

Dereck oparł się o regał przeglądając książkę jakiejś nieznanej mu dotąd autorki.

Melinda

Mel weszła do księgarni ze smętną miną. Doszła do regału gdzie zazwyczaj znajdowała najciekawsze książki.. nie zauważyła żadnej nowości. Podeszła do kobiety pracującej w księgarni.
-przepraszam nie ma tej limitowanej książki Linn Ducke?
-chyba nie.. albo tak.. ten pan ma ostatnią. Pracowniczka wskazała na chłopaka który był zaczytany w książce szukanej przez Mel.
-przepraszam.. pan tą książkę chcę kupić? Spytała.

Dereck · Gość

Dereck podniósł wzrok z nad książki.
- Melinda ? Córka Megan ? - uśmiechnął się promiennie. - Właśnie patrzyłem czy jest warta kupna, a co chcesz ją kupić ?

Melinda

-Dereck.. ten fan mojej mamy. Mel uniosła brew.
Mel wbiła wzrok w książkę.. bardzo chciała ją mieć.
-sądzę iż nie jest ciekawa.. ale mogłabym ją kupić. Odparła niby niezaciekawiona.

Dereck · Gość

- Skoro tak nalegasz. - zaśmiał się i podał jej książkę. - Ale za to należy mi się Twój numer telefonu, albo przynajmniej jakaś kawa. - powiedział z czarującym uśmiechem.

Melinda

Mel skwasiła minę.
-ta książka kosztuję 26 $ sądzisz, ze książka za 26 $ jest warta mojego numeru telefonu bądź kawy ze mną. Raczej nie. Mel wyjęła dłoń po książkę.

Dereck · Gość

- Faktycznie, kawa z Tobą jest bezcenna. - powiedział z uśmiechem podając jej książkę.

Melinda

Mel wzięła książkę, i spojrzała na chłopaka.
-okey.. więc kawa. Pojutrze o 16:00 ?

Dereck · Gość

- Jutro o 16 ? - powiedział z uśmiechem. - Pojutrze, to się nie doczekam. - zaśmiał się. - I gdzie ?

Melinda

Mel mimowolnie się uśmiechnęła.
-jutro nie mogę... pojutrze w Pinkberry o 4:00? okey?

Dereck · Gość

- Powiedzmy, że się zgadzam, jak jutro nie możesz. - powiedział z uśmiechem. - Miłej lektury. - wskazał na książkę. - Pinkberry, zapamiętam.

Melinda

//ach ten avek :hamster_love:

///

-dziękuję.. za książkę, zależało mi na niej, może ci później pożyczę. Uśmiechnęła się uroczo.

Dereck · Gość

- Nie przeczytasz jej w dwa dni, prawda ? - spytał uśmiechając się. - Bo to oznacza, że się jeszcze spotkamy. - powiedział uśmiechając się łobuzersko.

Melinda

-nie za pewny siebie jesteś? Spytała zatapiając się w jego uśmiechu. Zaśmiała się.