Beverly Center

Prue

Prue zaśmiała się. - nie za wysoko się cenisz?
- ciarki.. dreszcze yhm... Wybuchnęła śmiechem, udając niewzruszoną.
Spojrzała na Kevina. - określ się.. chcesz tego czy nie? Spytała pewnym głosem.
- już powiedz że chcesz, oboje o tym wiemy. Zaśmiała się słodko.

Kevin · Gość

-Gdzie tam wysoko. -zaśmiał się.
-A może ich nie miałaś? -spojrzał na nią wymownym wzrokiem i zbliżył się do niej po czym delikatnie musnął jej usta swoimi.
-Drżysz i masz ciary jak nie wiem. -szepnął jej do ucha.
-Wolę się z Tobą podroczyć w tej sprawie. -zaśmiał się i odgarnął kosmyk z jej twarzy.

Prue

- nie miałam... Mruknęła śmiejąc się.
Prue pocałowała długo i namiętnie Kevina... oddaliła się twarzą by spojrzeć w jego oczy.
- teraz ty powiedz że nie miałeś dreszczy? Szepnęła.
- droczenie nie jest takie złe... jeśli tak wygląda. Uśmiechnęła się uwodzicielsko.
-.. ale odpowiedź.. konkretna. Zastrzegła. - też była by mile widziana.

Kevin · Gość

-Gdzie tam facet ze spluwą z kieszeni mógłby mieć dreszcze, co? -zaśmiał się i lekko się nachylił całując ją po szyi.
-Wolę się z Tobą droczyć. -stwierdził odklejając się od niej.
-Tak będzie ciekawiej, w końcu obojgu z nas się to podoba. -przejechał jej dłonią po policzku.

Prue

- przy mnie... najwięksi twardziele mają dreszcze. Odparła dumnie.
- owszem.. ale przejdźmy do sedna. Powiedziała stanowczo.
- jak ma wyglądać mój rewanż? słucham.. Uśmiechnęła się.
- czy tak jak myślę.. Odgarnęła włosy z twarzy.

Kevin · Gość

-No to coś tu musi nie grać, skoro ja ich nie miałem. -pokręcił głową ze śmiechem.
-Może trzeba postarać się bardziej? -powiedział z lekką nutką złośliwości w głosie.
-Mówiłaś, że jesteś kreatywna, wierzę, że coś wymyślisz. -puścił jej oczko.
-Zresztą już Cię mniej więcej naprowadziłem. -uniósł brwi do góry.

Prue

- kłamiesz. Mruknęła i pokazała mu język.
- wymyśliłam tylko jedno.. Rozłożyła ręce. - seks.. nie ma sprawy, powiedz tylko kiedy i gdzie... Prue rozejrzała się. - bo uwierz mi ale tu tego robić nie będę. Wzdrygnęła się.

Kevin · Gość

-Głupio tak umawiać się na seks, nie sądzisz blondi? -zaśmiał się.
-Wolę spontaniczne akcje. -uniósł brwi do góry ze śmiechem.
-Tutaj byłoby nawet fajnie. -rozejrzał się dookoła.
-Lubię nietypowe miejsca. -zachichotał smyrając ją po policzku.

Prue

- tylko nie blondi. Złapała się za głowę.
- fajnie dla kogo? Znów rozejrzała się. - na pewno nie dla mnie. Pokręciła głową.
Prue zamyśliła się na chwilę. - jutro mógłbyś zabrać mnie do hotelu... i byłoby z głowy. Wzruszyła ramionami. - wytrzymasz przecież do jutra. Zaśmiała się.

Kevin · Gość

-Rany, jak Ty do tego podchodzisz. -roześmiał się.
-Jak na zaliczenie z matury, 'byłoby z głowy'. -śmiał się dalej.
-Ale przynajmniej widać kto tu na kogo leci. -powiedział złośliwie.
-Mi się nigdzie nie spieszy, dopiero co przyjechałem. Ale skoro tak bardzo jesteś napalona to może być i jutro. -zaśmiał się i delikatnie ją pocałował.

Prue

- ty na mnie bardziej. Zaśmiała się złośliwie.
- więc jutro. Przytaknęła, i wyjęła wizytówkę z torby, podała ją Kevinowi.
- proszę.. możesz do mnie napisać, podać godzinę i miejsce. Uśmiechnęła się cwanie.
- teraz już muszę niestety iść.. dzięki za pomoc.. patrz jak ci się trafiło, pograłeś bohatera.. i dostaniesz taką nagrodę. Zaśmiała się.
- na razie. Pomachała mu i odeszła, z cwanym uśmiechem.

Kevin · Gość

Kevin zaśmiał się pod nosem i odprowadził Prue wzrokiem. Schował jej wizytówkę do kieszeni i oddalił się w stronę swojego hotelu.

Savolla · Gość

Savolla szedł ulicą. Zakręcił w jakąś ciemną uliczkę i oparł się o ścianę. Wyciągnął paczkę papierosów i wyjął jednego.

Gość

Kath z wesołym uśmiechem prowadziła psa na smyczy. Skręciła w uliczkę prowadzącą do parku.

Savolla · Gość

Savolla zauważył przechodzącą dziewczynę i uśmiechnął się do siebie.
- Szybciej niż myślałem skarbie - mruknął zadowolony do siebie.
Powoli ruszył za dziewczyną.