Beverly Center

Kevin · Gość

-A może i mam zamiar Cię wsadzić do złotej klatki i nigdy z niej nie wypuścić, kto wie. -powiedział z tajemniczym uśmieszkiem.
-Nikogo nie udaję. -lekko fuknął. -Szanuję kobiety, które zasługują na to, by być szanowane i szanują mnie. -zaśmiał się.
-Coś mi się wydaje, że chodzi Ci ten seks po głowie jednak. -powiedział chichocząc.
-Sama się założyłaś, wiesz, że mogę wygrać i pomyślałaś, że chcę uprawiać z Tobą seks, a mimo to się zgodziłaś. -spojrzał spod byka na nią wyraźnie rozbawiony.
-Dobra, jak się farbniesz to wtedy będziesz Czarnulką, ale nie rób tego, wolę blondynki. -puścił jej oczko.

Prue

- aż tak ci się podobam.. że chciałbyś mnie mieć na całe życie w klatce. Uśmiechnęła się złośliwie.
Prue się zaśmiała. - no jasne.. bo od kiedy cię zobaczyłam, marzę tylko i wyłącznie o seksie z tobą. Znów się zaśmiała.
- a może po prostu mów do mnie Prue.. Posłała mu mordercze spojrzenie.

Kevin · Gość

-No może nie na całe życie, bo chyba bym z Tobą jednak na dłuższą metę nie wytrzymał. -zaśmiał się złośliwie.
-No widzisz, niby mówisz to ironicznie, ale ja tam swoje wiem. -puścił jej oczko.
-Marzysz marzysz, blondyneczko. -zachichotał. -Oj przepraszam, Prue. -zaśmiał się.

Prue

- a wyglądasz na takiego zauroczonego mną. Westchnęła i pokazała mu język.
- wiesz ale fantazjować możesz, że niby my.. razem. Zaśmiała się. - bo w sumie rzeczy nie wygrasz. Pokręciła głową z poważną miną.
- będę ignorowała to że mnie tak przezywasz.. Wzruszyła ramionami. - o ile najpierw cię nie zabiję. Mruknęła pod nosem.

Kevin · Gość

-Naprawdę na takiego wyglądam? -spojrzał na nią z niedowierzaniem.
-No popatrz, to ja stwarzam mylne pozory. -zaśmiał się złośliwie patrząc oczekując jej reakcji.
-Nie będę fantazjować, tylko w swoim czasie odbiorę swoją wygraną. -posłał jej słodki uśmiech.
-Zabiłabyś mnie? Czy masz na myśli ten gwałt o którym wcześniej wspominałaś? -rzucił złośliwie.

Prue

- swoje wiem. Zaśmiała się.
- nie odbierzesz. Odparła ze smutną minką. - bo ja wygram.. Dodała z uśmiechem.
- tak bardzo tego chcesz? Spytała, i podeszła do niego bardzo blisko, spojrzała mu w oczy. - dałbyś się za to zabić? za seks ze mną.. nie muszę cię od razu zabijać, przecież.. może być tylko gwałt. Uśmiechnęła się zalotnie.

Kevin · Gość

-Czy dał bym się zabić za seks z Tobą? -zaśmiał się.
-Fajna z Ciebie laska, ale wiesz, wolę życie. -zachichotał.
-Ale opieraj się dalej i tak się skusisz. -puścił jej oczko.
-Albo zawrzyjmy inną umowę. -uniósł lekko brew do góry.

Prue

- czy ja się skuszę. Nie sądzę.. Uśmiechnęła się zadowolona.
- inną.. czyli jaką? Spytała.

Kevin · Gość

-Przypomnij mi tylko o co się założyliśmy, bo już mi wyleciało z głowy. -zaśmiał się.
-No wiesz.. załóżmy, że ja dam Ci wygrać. -spojrzał na nią spod byka.
-A Ty za to, że pozwolę Ci zostać zwyciężczynią, jakoś mi się zrewanżujesz. -uniósł brwi do góry.
-Czy oprócz udawania groźnej dziewczynki, jesteś kreatywna? -spytał nagle ze śmiechem.

Prue

- ja dowiem się czegoś o tobie, i miałam wygrać. Westchnęła.
- ale jak widzę ty wolisz oddać swoje niby zwycięstwo niż przegrać. Uśmiechnęła się złośliwie.
- ja muszę być kreatywna.. pracuję w agencji reklamy. Mruknęła.
- ale na rewanż tobie nie mam zielonego pomysłu. Odparła..

Kevin · Gość

-Aha. -na chwilę się zamyślił.
-Jestem taki kochany, że chce dać Ci wygrać, ale widzę, że Ty nie chcesz. -skrzywił usta w podkówkę.
-No to widzisz, w takim razie mało z Ciebie kreatywna.. blondyneczka. -powiedział po czym zakrył usta dłonią.
-Wybacz, ale nie mogłem się oprzeć. -zachichotał.

Prue

- a jednak już się zakochałeś.. Zakręciła kosmyk na palcu. - wiedziałam. Zaśmiała się.
- jestem bardzo kreatywna. Burknęła. - ale musisz mnie jakoś naprowadzić.. chcesz bon towarowy czy kupon na dolewkę coca coli.. w KFC ? Spytała hamując wybuch śmiechu.

Kevin · Gość

-Nic z tych rzeczy. -pokręcił głową.
-Dobrze, naprowadzę Cię w takim razie. -zbliżył się do niej i ją namiętnie pocałował.
-Przyznaj się, że od początku tylko na to czekałaś. -wyszczerzył zęby.

Prue

Prue odwzajemniła pocałunek, mimowolnie.
Po czym się odsunęła. - kto czekał ten czekał.. Mruknęła a po jej ustach błądził uśmiech.
- ale mnie naprowadziłeś.. ten pocałunek wskazuje na to że chcesz swojej wcześniej założonej wygranej? Spojrzała na niego.

Kevin · Gość

-Tak, ten uśmiech mówi wszystko. -zaśmiał się.
-Blondyneczka czekała na buzi i teraz jest uchachana. -zachichotał i przejechał swoją dłonią po jej przedramieniu.
-Sasasa, a teraz Ci pewnie przeszły ciarki i dreszcze po ciele. -powiedział czarującym głosem.
-Może tego chce, może nie. -spojrzał na nią z ukosa ze śmiechem.