Beverly Center

Melinda · Wysłany: Nie 17:38, 07 Mar 2010 Temat postu:

//Mel by się na jej miejscu cieszyła.. w końcu Slim mieszka w jej domu Very Happy

//

Gość · Wysłany: Nie 20:30, 07 Mar 2010 Temat postu:

- Więc gdzie najpierw idziemy? - zapytała. - Po lody czy po wódkę? - uniosła brwi.

Lana · Gość

- Po wódkę. - skinęła głową. - Lody nam się rozpuszczą zanim wybierzemy coś dobrego do picia.

Gość · Wysłany: Nie 20:34, 07 Mar 2010 Temat postu:

- Więc kierunek monopolowy. - powiedziała zmierzając w stronę sklepu.

Gość · Wysłany: Nie 21:04, 07 Mar 2010 Temat postu:

- Dzisiejsza noc jest nasza. - powiedziała ze śmiechem.

Lana · Gość

- Tylko nasza. - zachichotała ciągnąc ją w stronę domu. - Będziemy miały w końcu okazję spokojnie pogadać.

Blair · Wysłany: Śro 20:20, 10 Mar 2010 Temat postu:

Blair wściekła wyszła na ulicę i szła przed siebie.
- Żeby nie można było wyjść z domu do parku. - mruknęła poirytowana. - Wiesz co ? Nie chce żadnego ochroniarza, sama sobie jakiegoś znajdę. - warknęła.

Gość · Wysłany: Śro 20:24, 10 Mar 2010 Temat postu:

- Nie dramatyzuj. - odpowiedział. - Mówiłem Ci, że jest niebezpiecznie. Mogłabyś czasami kogoś posłuchać. - powiedział. - Vin jest najlepszy i przy nim nikt Cię nie tknie. Będzie Cię pilnować, nawet jak nie będziesz tego chcieć. - uśmiechnął się złośliwie.

Blair · Wysłany: Śro 20:26, 10 Mar 2010 Temat postu:

Blair odwróciła się gwałtownie do niego i stanęła przed nim.
- Nie masz prawa nagle się tu pojawiać i dyktować mi jak mam żyć. - syknęła. - Nie po tym wszystkim, nie masz prawa niszczyć mojego życia, rozumiesz ? - warknęła a do jej oczu napływały łzy. - Nie masz prawa wywracać go do góry nogami.

Gość · Wysłany: Śro 20:30, 10 Mar 2010 Temat postu:

- Blair nie zamierzam Ci niszczyć życia. Po prostu potrzebujesz teraz tej ochrony. Naprawdę. - odpowiedział. - Jesteś w niebezpieczeństwie.

Blair · Wysłany: Śro 20:34, 10 Mar 2010 Temat postu:

- Zaraz, zaraz. - mruknęła. - Czy Ty w parku mnie śledziłeś, skąd wiedziałeś gdzie jestem ? - obrzuciła go wściekłym wzrokiem. - Nie zamierzasz niszczyć ? To zabieraj tego swojego ochroniarza i daj mi normalnie żyć, jak zwykła kobieta.

Gość · Wysłany: Śro 20:38, 10 Mar 2010 Temat postu:

- Świetnie. - warknął. - Więc wracaj do parku niech Cię złapią i zabiją, skoro jesteś na tyle głupia. Nie zamierzam być Twoją niańką. Nie chcesz pomocy, to poradź sobie sama. - powiedział. - Ci ludzie chcą Cię zabić dziewczyno. I pewnie zrobiliby to w tym parku, gdybym Cię nie spotkał. Blair musisz mieć ochronę. - powiedział zdenerwowany.

Blair · Wysłany: Śro 20:40, 10 Mar 2010 Temat postu:

- O jak miło. - westchnęła teatralnie. - Następni chcą mnie zabić, niech jakiś sojusz zawiążą, łatwiej im będzie. - warknęła. - To mnie nie niańcz, kto Ci karze ? - spytała odwracając się.

Gość · Wysłany: Śro 20:43, 10 Mar 2010 Temat postu:

- Powinnaś porozmawiać z Czakiem. - powiedział idąc za nią. - Mnie nie chcesz słuchać, może jego zaczniesz. - rzucił zirytowany.

Blair · Wysłany: Śro 20:47, 10 Mar 2010 Temat postu:

- Czyli Czak też jest w to wplątany, jesteście pokręceni. - warknęła. - Nie powinnam rozmawiać ani z nim, ani z Tobą. - burknęła. - I właśnie tak zrobię, nie będę z wami gadać. - powiedziała wchodząc do TK.