Agencja FuturePR

Gość

- Zobaczymy - odpowiedziała zapisują numer telefonu na kartce - To numer do Caroline Forbes. Powiedz, że jesteś ode mnie. Zobaczymy co uda Ci się załatwić - podała jej kartkę.

Prue

Prue odebrała kartkę i schowała ją do torby.
- pierw skontaktuję się z Oprah a potem z tą Caroline. Pokiwała głową.
- jutro wszystko ci przekażę. Uśmiechnęła się.

Gość

- Będę czekać z zaparty tchem - odpowiedziała - W końcu od tego zależy Twoja kariera. - uśmiechnęła się.

Prue

- wiem, dlatego się postaram. Uniosła dumnie głowę.
- więc dzięki, i na razie. Uśmiechnęła się i wyszła.

Gość

- Zobaczymy - powiedziała kręcąc się na krześle obrotowym. - Zobaczymy - wstała i zabrała potrzebne jej rzeczy do torebki. - Muszę wziąć długą kąpiel - powiedziała do siebie wychodząc z pomieszczenia.

Gość

Ella weszła do swojego biura i czekała na Prue.

Prue

Prue weszła do agencji, po czym zapukała do drzwi i weszła.
- oto twoja kawa latte z podwójnym cukrem i podwójną pianką. Mruknęła siadając.
- ciekawe jak zaśniesz po niej. Uśmiechnęła się złośliwie. - a więc słucham..

Gość

- Mam bardzo dobry sen - uśmiechnęła się pod nosem. - Więc dwie sprawy i szybko je załatwimy, żeby całego wieczoru nie tracić - uśmiechnęła się - Po pierwsze czy to z Paparazzi to prawda, po drugie jak idzie z Caro? - zapytała pijąc kawę.

Prue

- ale co mam być prawdą? Spytała lekko zdezorientowana.
- Caro wystąpi u Oprah w niedziele wieczorem, pojadę z nią do studia, i wszystkiego dopilnuje. Odparła.

Gość

- Czy to prawda, że spotykasz się z Benem - zaświergotała - Nie to żebym była wścibska, ale po prostu jestem ciekawa. Zresztą Ade jest naszą klientką i teraz jest w dołku po rozstaniu, a ja bardzo nie chcę, żeby wyjechała z LA - uśmiechnęła się. - Dobrze się spisałaś z Caro - powiedziała.

Prue

Prue mimowolnie się zaśmiała. - nie. Odparła krótko. - bo w końcu jednego spotkania w klubie i kilku smsów nie można nazwać związkiem. Mruknęła.
- a jeśli chodzi o tą Ade, to już tym bardziej nie.. nie wiążę się z facetami już zajętymi. Wzruszyła ramionami.
- występ u Oprah bardzo jej pomoże, wypromuję ją. Pokiwała głową. - Oprah to najlepsza reklama.

Gość

- Zero smsów, zero spotkań w klubie - odpowiedziała - Chodzi tutaj o Twoją karierę i chyba nie chcesz jej zmarnować na jakiś przelotny romans. Ade jest moją przyjaciółką i to stawia mnie w bardzo niewygodnej sytuacji, bo przyjaciele są najważniejsi, prawda? - uniosła brwi. - Ben jest nietykalny i lepiej żeby tak zostało.

Prue

- nie ma problemu... Wzruszyła ramionami.
- oczywiście że są najważniejsi, okey.. ja rozumiem to, na prawdę nie masz o co się obawiać.. moim priorytetem teraz jest praca. Pokiwała głową. - na tym się skupię, już nie kręcą mnie romanse. Dodała.

Gość

- Wydaje mi się, że czeka nas wspaniała współpraca - uśmiechnęła się. - Mam w planach organizację koncertu, żeby wszystkie nasze gwiazdki się ładnie zaprezentowały - powiedziała - Mam nadzieję, że mi pomożesz - dodała kręcąc się na krześle.

Prue

- oczywiście że pomogę. Bez wahania odparła, z iskierkami w oczach.
- powiedz mi tylko za co mam się wziąć. Uśmiechnęła się szeroko.
- jakie gwiazdy uwzględniasz? Spytała zainteresowana.