Polana

Gość

Dulka podniosła się i odstawiła zeszyt.
-Hej. -uścisnęła jej rękę uśmiechając się. -Jetem Dul. Klapnij sobie koło mnie. -zaśmiała się i odsunęła, by zrobić jej miejsce na swoim kocu. -I jak się podoba biwak?

Melinda

Mel usiadła na kocu obok Dul. -dzięki. Uśmiechnęła się.
-ten biwak jest.. Zamyśliła się. -doskonały. Odparła z ironią i zaśmiała się.
-..gdyby pominąć fakt że straciłam przyjaciółkę. Dodała smutnym tonem.
-a jak podoba się tobie? Spytała z zaciekawieniem.

Gość

-Przyjaciółkę ? -uniosła brwi do góry. -Blair masz na myśli? -spytała z ukosa. -A stało się coś? -spytała niepewnie, nie chciała wyjść na zbyt wścibską. xD
-Mi się podoba, chociaż i tak największe afery mnie omijają. -zaśmiała się. -Zresztą i tak już zaczyna tu świecić pustkami, wszyscy wyjeżdżają. -wzruszyła ramionami.

Melinda

-tak Blair.. okazało się że przespała się z moim eks, i co dziwne uraziło mnie to. Odpowiedziała spuszczając wzrok.
-trochę osób już wyjechało ale i trochę zostało. Uśmiechnęła się blado.
-..szkoda że ten biwak tak się zepsuł, zapowiadało się na prawdę fajnie..

Gość

-Głupia sprawa. -poklepała ją po ramieniu. -Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, więc nie wiem co Ci powiedzieć. A rozmawiałyście już ze sobą ? -spytała patrząc spod byka.
-E tam, zawsze można go naprawić. -uśmiechnęła się zachęcająco. -Poza tym chyba na brak towarzystwa nie możesz narzekać co nie ? -szturchnęła ją widząc jak Mel wyłapuje swojego chłopaka. -To Twój facet, tak ? -spytała pokazując palcem na Derecka.

Melinda

-.. nie nie rozmawialiśmy, dziś żałuję że z nią wczoraj nie pogadałam tylko na nią psioczyłam.. ale jestem w tym wszystkim taka zagubiona.. Odparła.
-wiesz.. bardzo go lubię, ale chyba nie jestem na coś takiego gotowa.. więc nazwijmy go przyjacielem. Zaśmiała się.
-..mam nadzieję że ty zostajesz.. i pomożesz mi ten biwak naprawić? Spytała uśmiechając się łobuzersko.

Gość

-E tam, pogadacie i na pewno wszystko się wyjaśni. -spojrzała na nią szczerze się uśmiechając. -Chyba przyjaźń ważniejsza niż jakiś koleś, poza tym daj jej się wytłumaczyć, każdy zasługuje na drugą szansę, co nie ? -dodała po chwili. -Poza tym ładną Ci wczoraj akcję Blerka odstawiła z tym skrętem. -zaśmiała się złośliwie. -Przyjaciel, ehe. -powiedziała patrząc się podejrzanie. -Coś mi tu zalatuje tym Twoim eks. -popatrzyła z ukosa. -Raczej zostaję, i tak nie mam co robić w domu, a tu przynajmniej leżę do góry tyłkiem i nic nie robię. -zaśmiała się łobuzersko.

Melinda

-no tak ze skrętem był numer.. myślałam że się uduszę. Zachichotała.
-nie wiem.. może zdobędę się na to i z nią pogadam. Przytaknęła.
-och to dobrze że zostajesz. Odparła z ulgą.
-szkoda że eN nas zostawiła.. ale chyba zostało jeszcze kilka osób.

Gość

-A ja myślałam, że padnę ze śmiechu jak Cię widziałam wczoraj z tym skrętem. -zaczęła się śmiać. -Serio jesteś taka święta jak mówią ? Bo aż sie wierzyć nie chce. -popatrzyła na nią z ukosa. -No właśnie czemu oni tak wszyscy zwiali, wiesz co tu się wczoraj może działo ?

Melinda

-czy ja wiem czy święta.. po prostu nie piję za dużo, nie palę, nie uprawiam seksu.. Wybuchła śmiechem. -..faktycznie święta.
-..wczoraj z tego co wiem Nate i Ozz bili się o Blair, i pojawiła się dziewczyna identyczna jak El, jak się okazało eks Damona.. Wyliczył ze smętną miną.

Gość

-To jesteś całkowitym przeciwieństwem mnie w takim razie. -wybuchła śmiechem. -Nie no, żartuję. Palić też nie palę, a alkohol okazyjnie. -uśmiechnęła się. -A seks.. -przerwała na moment wybuchając ponownie śmiechem. -Zresztą co ja Ci tu będę mówić, spróbujesz kiedyś to zobaczysz, że nie będziesz potrafiła bez niego żyć. -zaśmiała się szeroko.
-Uu, to ostro było. -zaciekawiła się. -Ciekawe czy dzisiaj będzie ciąg dalszy. -zacisnęła wargę.

Melinda

Melinda się zaśmiała. -wolę z tym poczekać..
-no cóż, ja bym wolała by wszystko się dziś wyjaśniło, i żebyśmy mogli fajnie spędzić ostatnie dni biwaku.. Westchnęła. -głupia gra a do czego doprowadziła..

Gość

-Widzę, że jesteś panną z zasadami, nie mylę się ? -zaśmiała się. -Czym się w ogóle zajmujesz? -spytała ot tak. -Spokojnie, wszyscy wrzucą na luz i będzie fajnie, zobaczysz. -uśmiechnęła się do niej.

Melinda

-studiuję dziennikarstwo.. a ty zajmujesz się śpiewaniem tak? Spytała. -bo coś obiło mi się o uszy..
-nie mylisz się jestem panną z zasadami. Zaśmiała się. -Boże.. jak to brzmi..

Gość

-Fajny kierunek. -kiwnęła głową. -Miałaś już okazję się wykazać? -zainteresowała się. -Taa, ale chwilowo mam zastój. Jakoś nie czuję się na siłach by nagrywać. -wzruszyła ramionami. -Brzmi bardzo dobrze. -zaśmiała się po chwili. -Każdy ma jakieś swoje priorytety. -uśmiechnęła się.