Wóz Jamesa

James

- po prostu ostrzegam. Wzruszył ramionami.
Po chwili pomiędzy samochodami stanęła dziewczyna, wyciągnęła w górę ręke z chorągiewką którą na znak opuściła. Wszystkie samochody ruszyły z piskiem opon. Wóz Jamesa był w przodzie.

Blair

- Wow, prowadzimy. - powiedziała oglądając się w tył. - Ale doganiając nas. - ponaglała go. - Możesz się pospieszyć ?

James

James nie odrywał wzroku od jezdni. - a może tobie oddam kierownicę. Mruknął z sarkazmem, po czym docisnął gaz, jeden raz potem kolejny. Był pierwszy ale nie na długo, bo przed zakrętem wyprzedził go inny samochód. James docisnął gaz, i znów był pierwszy.. jechał jednak znacząco za szybko...

Blair

- Dobra już Cię nie ponaglam. - powiedziała patrząc na skupionego Jamesa, wiedziała, że nie znosił przegrywać. Nie chciała go nakłaniać by zwolnić, jednak bała się aż tak szybkiej prędkości. - Może zwolnijmy trochę ?

James

James nie spojrzał na Bi tylko milczał śledząc drogę, po czym się zaśmiał.
- zwolnić chyba żartujesz. Docisnął gaz, meta była blisko. - mówiłem byś nie wsiadała. Mruknął.

Blair

- Jasne, jasne sama tego chciałam. - mruknęła odwracając się do tyłu. - Ale wygramy. - zaśmiała się triumfalnie. - Nigdy nie widziałam Cię tak skupionego. - przyjrzała się mu. - Lubisz adrenalinę.

James

- ja nigdy nie przegrywam. Uśmiechnął się.
- adrenalina.. z niej składa się moje życie. Wzruszył ramionami zbliżając się do mety.

Blair

- Ty zawsze wygrywasz. - przytaknęła mu obserwując metę. - A ja jeszcze do tego przynoszę szczęście. - powiedziała ze śmiechem. - Życie nie może składać się z samej adrenaliny.