Impala Deana.

Dean

Chevy Impala '67

[/list]

Dean

Dean słuchał radia, swojego ulubionego, które puszczało tylko kawałki klasycznego rocka. Musiał szczerze bez sensu, wpatrywać się w mieszkanie, pewnego biznesmena, który był podejrzany o pranie brudnych pieniędzy. Szef przydzielił mu ta pracę na noc, mając nadzieję że owego biznesmena w nocy nawiedzi, jakiś gość, od brudnych interesów. Co mogłoby być przepustką do rozpoczęcia ogólnego śledztwa, i dostania od prokuratora zgody na kontrolę jego firmy.

Dean

Dean podjechał pod park. Sam się sobie dziwił że zgodził się na to spotkanie.
Już on dobrze wiedział, jaką Blair mogła mieć do niego sprawę. Wiedział a nawet był pewny że ta sprawa ma na imię 'Mel'.
Wyszedł z auta, i poszedł w stronę alej.

Dean

Dean wsiadł do Impali, i skierował się na obwodnicę.

Dean

Dean wysiadł z samochodu z łobuzerskim uśmiechem. Rrzucił zalotne spojrzenie zdenerwowanej Melindzie.

Blair

- Dean ? CO Ty tu robisz? - zapytała udając.
- Dzwoniłam właśnie po znajomego, z nieba nas spadasz. - zaśmiała się Bi.

Dean

-tak właśnie przejżdżałem i patrze. Mel i Bi na drodze.
-co tu się stało? Spytał nie oczekując odpowiedzi, doszedł do wozu Mel, podniósł maskę. -Mel..ile ty wyciągasz na tym... Spojrzał na samochód. -słodkim wozie..?
Mel spiorunowała spojrzeniem chichoczącą Blair. -co oznacza słodki wóz? Spytała wrogo.
-kobiecy wóz...Odpowiedział. -na pewno za dużo...
Mel spojrzała przed siebie, w ich stronę jechała mini ciężarówka. -och! Serwis przyjchał szybciej. Stwierdziła zadowolona.

Blair

- No tak odholują auto, a my pojedziemy z Deanem. - powiedziała zadowolona.
- Chyba nie myślałaś, że pojedziemy jakąś ciężarówką ? - spojrzała niedowierzająco na przyjaciółkę.

Melinda

-tak myślałam! Warknęła. Dean powiedział coś do pracownika serwisu. Po czym podszedł do dziewczyn. -Jutro masz zgłosić się po wóz... to jak odwieźć was? Spytał wpatrując się w Mel, ledwo powstrzymywał wybuch śmiechu.

Blair

- Jasne. - powiedziała Blair idąc w stronę impali.
- Siadam z tyłu, tylko vipy jeżdżą z tyłu.

Melinda

Mel spojrzała z niedowierzaniem na przyjaciółkę.
-jakby to nie był problem to ja usiądę z tyłu. Odrzekła i wyminęła Blair, w drodze do wozu Deana.

Dean

Dean zaśmiał się, i idąc do dziewczyn wyjął kluczyki z kieszeni.

Blair

Blair szybko podbiegła do tylnych drzwi spychając Mel, która miała już je otworzyć.
- Pierwsza ! - krzyknęła jak małe dziecko i wsiadła do tyłu zatrzaskując za sobą drzwi.

Melinda

-dobrze! Warknęła. po czym zwróciła się ku drzwiom z przodu, otworzył je dla niej Dean. Wsiadła z urażoną miną.

Blair

Blair zachichotała cicho pod nosem patrząc na urażoną Mel.