Affa Mi.To Melindy Davis

Blair

Blair patrzyła z przerażeniem w stronę poruszających się krzewów.
- Mel, boję się.
- Zadzwońmy po kogoś znajomego. - rzuciła i wyciągnęła telefon z torebki. Blair dobrze wiedziała do kogo ma zadzwonić.

Melinda

-czym pppprędzej ... Odpowiedziała Mel, przylegając do samochodu, gotowa w każdej chwili do niego wsiąść w razie jakiegoś niebezpieczeństwa.

Blair

Blair stanęła przy drzwiach dzwoniąc.

Melinda

-do kogo dzwoniłaś? Spytała przypatrując się ciemnej ścianie lasu, ze strachem.

Blair

Blair schowała telefon do torebki.
- Do Toma z TK. Wiem, że zawsze mogę na niego liczyć. - skłamała dla dobra sprawy Bi.
- Nie wiem jak Ty, ale ja wsiadam do auta.

Melinda

-nie musisz ktoś już nadjeżdża. Mel szczęśliwa spojrzała na szosę. Podeszła trochę bliżej. -nie... nie, Blair to Impala Deana! Wrzasnęła. -módl się by Tom zakupił Chevy Impalę bo inaczej utopię cię! Warknęła.

Blair

Blair zaśmiała się cicho czekając aż Dean podjedzie.
- Mel książe nas uratuje. - zaśmiała się cicho pod nosem.

Melinda

Mel rzuciła jej wrogie spojrzenie. Dean właśnie podjechał.
//temat Impali Deana///

Melinda

Melinda podeszła do samochodu, przy którym już czekał Maxxie. Spuszczał wzrok.
Gdy dziewczyna odblokowała wóz, usiadł do przodu.
Mel wsiadła, po niej Blair. -jakie plany na dziś? Zapytała brata z uśmiechem.
-jestem zmęczony po podróży..chciałbym położyć się wcześniej spać... odrzekł nie odrywając oczu od szyby. Mel zrzedła mina. -a ty Bi?

Blair

- Będę siedzieć w domu, na lotnisku albo w klubie. - powiedziała po czym ugryzła się w język. - Może poćwiczę nową piosenkę. - wzruszyła ramionami. - Chyba, że masz coś do zaoferowania ? - spojrzała na Mel. Nie chciała spędzać wieczoru samotnie.

Melinda

-hmm może kolacja a potem... nocne pływanie. Mel poszła na spontan. Maxxie spojrzał na jej zagubienie, czy nie palnęła głupoty i się zaśmiał. Co ją rozweseliło. -co do tej plaży, to ja też idę na to. Odrzekł z uśmiechem.

Blair

- Jasne, wezmę deskę i się poobijam trochę. - uśmiechnęła się, lecz po chwili widząc swoje odbicie w szybie jej mina zrzedła. - To gdzie idziemy na tą kolację ?

Melinda

-jedziemy od razu? Zapytała Mel. I bez odpowiedzi skręciła do ostatnio odwiedzanej restauracji.

Blair

- Jedziemy. - powiedziała głośno.
- Może choć na chwilę zapomnę. - szepnęła do swojego odbicia w szybie.

Melinda

Mel wraz z Rachel wsiadły do auta. Po chwili byli juz pod domem Mel.
[w domu pierwsza napiszę Kwadratowy

]