Salon.

Gość

- Już jedzie. Nie musisz. - rzucił złośliwie.

Melinda

-jedzie tu? Spytała zdenerwowana.

Gość

- Myślałem, że na kobietach się zna. - mruknął zdenerwowany. - Tak jedzie tu, czyżbyś uciekała przed swoim chłopakiem ? - spojrzał na nią zdezorientowany.

Blair

- Jeśli to seryjny morderca, zabije następne dziewczyny. - zlękła się. - Może to będzie ktoś z naszych znajomych ? - zaczynała powoli panikować.

Nate · Gość

-Killer chyba na niczym się nie zna. -mruknął i wzruszył ramionami. -Powinieneś coś o tym wiedzieć. -dorzucił.
-Dzwoniłaś do mamy? -zapytał Blair.

Melinda

-to już nie jest mój chłopak.. Odrzekła bezbarwnym tonem.
-Blair przestań panikować, na pewno niedługo go złapią.

Blair

Blair pokiwała przecząco głową. - Jest zajęta tym ślubem i wszystkim. - rozłożyła ręce. - I jeszcze by chciała tu przyjechać. Na pewno z grupą tajniaków i sztabem ludzi nie zwracam na siebie uwagi. - schowała głowę w jego ramionach. - On mnie dorwie, prędzej czy później.

Nate · Gość

-Bi spokojnie. -uspokajał ją Nejt. -Nie możesz tak myśleć. To już paranoja. -powiedział cicho. -Wkrótce wszystko się wyjaśni.

Melinda

//Bi to histeryczka

//

Blair

- Najważniejsze to zachować spokój. - powiedziała, ale sama w to nie wierzyła. Próbowała zlokalizować myśli na innym temacie. - A Ty dzwoniłeś do rodziców ? - próbowała odciągnąć swoje myśli od człowieka w masce.

Blair

// A Mel to płaczka

//

Melinda

//<foch>//

Mel czuła że powinna wyjść.
-Blair.. jak jest Nate.. to jestem zbyteczna. Uśmiechnęła się do dwójki szczerze.

Blair

- Mel poczekaj na Deana, odwiezie Cię chociaż, nie chcę by Ci się coś stało. - powiedziała spoglądając na dziewczynę.

Nate · Gość

// dobrałyście się

//

-Ta dzwoniłem. -rzucił obojętnie. -Chętnie przyjadą, ale tylko na 1 dzień. Mieli być w tym tygodniu, ale w tej sytuacji, przełożymy ich wizytę.

Melinda

-nie będę mu sprawiać kłopotu. Mel wzięła torebkę i wstała.
-trzymaj się Blair.. Ucałowała przyjaciółkę.
-do zobaczenie.. Nate. Uśmiechnęła się delikatnie i zwróciła się ku wyjściu.