Salon

Gość

- Faktycznie nie lubię. - uśmiechnął się i ustami wodził delikatnie po jej szyi.
- Jakich perfum używasz ? - mruknął jej do ucha.

Gość

- Ładnych - rzuciła złośliwie. - Wydaje mi się, że gość się nie nudzi. - uśmiechnęła się.

Gość

- Złośliwa jak zawsze. - pokręcił głową z niedowierzaniem. - Gość się nie nudzi, ale jeszcze chwila, a zacznie znowu się nudzić. - zaśmiał się złośliwie.

Gość

- Dlaczego zacznie się nudzić? - zapytała, oduwając się od niego.

Gość

- Oj żartowałem. - zaśmiał się i ponownie ją do siebie przyciągną, po czym przytulił ją. - Lubie jak się złościsz.

Gość

- Wcale się nie złoszczę. - odpowiedziała, dając mu kuksańca w bok. - Jesteś złośliwcem.

Gość

- Myślałem, że jesteś słodziakiem. - zaśmiał się. - Nie można być złośliwym słodziakiem. - spojrzał na nią. - Wiesz, zmieniam zdanie, można.

Gość

- A ja myślałam, że to ja jestem słodziakiem. - powiedziała udając obrażony ton.

Gość

- przecież Ty jesteś, a kto inny ma buć słodziakiem ? - spojrzał na nią zaciekawiony. - Ale musisz przyznać, że ja też jestem czasem słodki. - mruknął delikatnie całując ją po szyi.

Gość

- Czasami Ci się to zdarza. - uśmiechnęła się. - Coraz częściej. - pocałowała go namiętnie.

Gość

- I widzisz, mówiłem Ci, że masz na mnie ochotę, a jeszcze o tym nie wiesz. - wypiął dumnie pierś do przodu.

Gość

- A więc to tak? - uniosła brwi i odsunęła się od niego.

Gość

- Jak ? - spojrzał zdziwiony jej zachowaniem. - Ja tylko stwierdzam po drodze fakty. - uśmiechnął się łobuzersko.

Gość

- Chcesz mi udowodnić, że mam na Ciebie ochotę? - zapytała podejrzliwie.

Gość

- Oj El, źle to odebrałaś. - powiedział przyciągając ją do siebie. - Ale swoją drogą to masz, prawda ? - szpenął jej do ucha.