Gabinet Naomi Clark

Gość

Dziewczyna siedziała w swoim gabinecie i przeglądała zdjęcia z ostatniej sesji. Jasper, który siedział na fotelu grał w jakąś grę na komórce, wesoło przy tym podśpiewując.
-Możesz wyłączył dźwięk? -spojrzała na niego, znad stosu fotografii.

Gość

-Nie. -chłopak ze słodkim usmiechem pokręcił głową.
-Muszę się wczuć. -pokiwał głową, zapatrzony w ekranik.

Gość

eN zazgrzytała zębami i odłożyła zdjęcia na bok.
-Idź do Suz i trochę jej poprzeszkadzaj. -rzuciła lekko i napiła się kawy.

Gość

-Ale ja wolę być tutaj. Ładnie tu masz. -wyszczerzył zęby i po chwili skrzywił się i rzucił telefon na podłogę.
-Przez Ciebie się skułem! -krzyknął, marszcząc brwi.

Nate · Gość

Nejt wszedł do środka i uśmiechnął się.
-Widzę, że masz pomocnika. -pomachał w stronę chłopaka.
-Jestem Nejt. -przywitał się z nim.

Gość

-Jasper. -przybił mu piątkę.
-Fajny masz krawat. Mój tatuś ma całą szufladę. -pokiwał głową z powagą.

Gość

-Taa, pomocnik. -prychnęła pod nosem.
-Poznaj mojego brata. Dokładnie jest nim od wczorajszego wieczora.

Nate · Gość

-Twój tatuś to fajny gość. -uśmiechnął się do niego i podszedł do przyjaciółki.
-Całkiem podobni jesteście. -zachichotał.
-Dziwne, że Charles Ci nic nie powiedział. -dodał ciszej.

Gość

-Ja jestem ładniejszy! -zaprotestował.
-Nudzi mi się! Chodźmy już. -mruknął i zaczął obracać się na krześle.

Gość

-Nie zdążył wspomnieć o trzecim dziecku przez osiem lat. -prychnęła.
-A wczoraj tak po prostu przyszedł i oznajmił, że Jasper zostaje u mnie na jakiś czas. -pokręciła głową z niedowierzaniem.
-Chwilę, tu się pracuje. -rzuciła w stronę rudzielca.

Gość

Jas podszedł do Nejta i pociągnął ją za rękaw.
-Jakbym był jej szefem to zwolniłby ją. -rzucił konspiracyjnym szeptem.
-Przez pół dnia szukała wazonu na eBay'u. -dodał i wyszczerzył zęby.

Nate · Gość

Chłopak roześmiał się i zmierzwił mu włosy.
-Chyba zablokuje jej internet. -rzucił poważnie.
-Idźcie już. Mały jest pewnie zmęczony. -pokiwał głową.

Gość

-Potwór. -syknęła przez zęby i wstała.
-Dzięki Nejt. Obiecuję, że jak wszystko się ułoży, będę brała nadgodziny. -cmoknęła go w policzek i złapała swoją torebkę.
-Chodźmy. -ponagliła Jaspera i wyszli z gabinetu.

Gość

Dziewczyna spakowała swoją torbę i ostrożnie schowała aparat na samą górę,
-No to koniec na ten tydzień pracy. -uśmiechnęła się pod nosem i spojrzała na Jaspera.
-Chodź Młody, czas na nas. -dodała i założyła sobie torbę na ramię, po czym oboje wyszli z Agencji.